NAZYWANIE
Co to jest Vegemite?
Dlaczego o Australi mowi sie "Kraina Oz"?
Bylem w Ameryce i musze przyznac ze dziwnie sie
rozmawia ze wszystkimi na "ty"- szczegolnie jesli to jest
szef/policjant/lekarz/urzednik.... Czy w Australii jest tak samo?
Wiesz czego najbardziej sie boje w Australii? Ze
nikt nie bedzie umial wymowic mojego imienia i beda mnie z tego
powodu unikali...:). Przemek
|
Co to jest Vegemite? |
Vegemite jest,
oprocz kapelusza z korkami, kolejnym australijskim wkladem w
rozwoj swiatowej
cywilizacji.
Jednoczesnie to
legenda, ktora narodzila sie w roku 1923. W tych czasach bardzo
Australijczykom brakowalo ekstraktow drożdżowych, ktorych import
zostal zaklocony. Fred Walker, wizjoner i biznesmen, pozyskal do
wspolpracy doskonalego mlodego naukowca, dr Cyrila Callister'a,
aby stworzyc ekstrakt drozdzowy w Australii. Po wielu probach
udalo sie uzyskac smakowita, drozdzowa mase.
Jak to nazwac?
Urzadzono konkurs, a corka wlasciciela wyciagnela z kapelusza
nazwe Vegemite, co dalo poczatek tej legendzie. Od roku 1923
specjal produkowany byl w Melbourne.
W tym samym czasie Fred
Walker polaczyl sily z Kanadyjczykiem Jamesem Kraftem - zakladajac
wspolne przedsiewziecie The Kraft Walker Cheese company.
Co to jest Vegemite?
Jest to koncentrat ekstraktu drozdzowego, powszechnie w Australii
stosowany w celach spozywczych. Sprzedawany w kazdym sklepie, w
sloikach roznej wielkosci, ma postac brązowej masy i wyglada jak
masa czekoladowa. Niejeden nieprzygotowany (nieswiadomy) konsument sie naciąl. W smaku Vegemite
przypomina bowiem, dostepne w Posce juz w czasach Gomólki, kostki
rosolowe. Duzo tego na raz zjesc nie mozna, ale codziennie po
posmarowanej kromeczce, na sniadanko, czemu nie?
Vegemite jest jednym z
najbogatszych znanych zrodel vitaminy B. Produkt jest absolutnie
beztluszczowy i spelnia wymagania wegetarian.
Powyzsze informacje
pochodza z etykiety naklejonej na sloiku oraz z moich doswiadczen
wlasnych. Wiecej dowiesz sie pod adresem
www.vegemite.com.au
Ponizej:
Vegemite dzis ...
... i wczoraj.
powrot do gory
|
Dlaczego o Australi mowi sie "Kraina
Oz"?
|
Wynika to chyba z pewnego upodobania Australijczykow do zdrobnien i
uproszczen pisowni.
Na przyklad: zamiast husband mowia hubby, zamiast cigarette mowia ciggy,
zamiast football mowia footy, zamiast delikatessen (taki maly sklep spozywczy)
mowia deli, i tak dalej.
Na siebie zamiast Australians mowia Aussie, co wymawia sie Ozi. A poniewaz
wymawia sie Ozi, to dlaczego tak nie pisac? Czesto tu spotkasz Ezi zamiast Easy,
Wot zamiast What i inne takie zarciki.
Podczas Olimpiady kibice krzyczeli "Ozi, Ozi, Ozi, go, go, go!!"
Tak wiec zamiast Australians sa Ozi, a zamiast Australia po prostu Oz.
Zreszta Australia wymawia sie tu z bardzo wyraznym O na poczatku slowa -
Ostralia.
Trzeba tylko jeszcze dodac slowo "kraina", aby brzmialo ciekawie i tajemniczo
(jak w bajce o Dorotce i jej przyjaciolach) - stad Kraina Oz. Czesto wydaje mi
sie, ze autor tej bajki mial wlasnie Australie na mysli, jako kraju do ktorego
tajfun przyniosl bohaterke. Wiele pasuje.
Mysle, ze jest w tym tez troche australijskiego marketingu.
|
Bylem w Ameryce i musze przyznac ze
dziwnie sie rozmawia ze wszystkim na "ty"- szczegolnie jesli to jest
szef/policjant/lekarz/urzednik.... Czy w Australii jest tak samo?
|
W Australii, jak i w Ameryce, posluguja sie jezykiem angielskim. W tym
dziwnym jezyku druga osoba liczby pojedynczej i liczby mnogiej brzmia tak samo -
YOU. Czyli tak naprawde nie wiadomo czy ludzie zwracaja sie do siebie przez TY,
czy przez (pelne szacunku) WY. Czy do swojej krolowej jedni mowia Wasza
Wysokosc, a inni Twoja Wysokosc?
Mlodsi czytelnicy moga nie pamietac, ale forma WY (czyli w tlumaczeniu na
angielski YOU) byla nie tak dawno w Polsce calkiem popularna, np. "A Wy
obywatelu, co sie tu po nocy szwendacie?" , a do pierwszego sekretarza tez nie
wypadalo odniesc sie inaczej jak przez WY (czyli YOU). Tyle, ze w jezyku polskim
te dwie formy sa latwo rozroznialne.
Mysle, ze te jednako brzmiace formy znacznie ulatwily ludom poslugujacym sie
jezykiem angielskim, gremialne przejscie na uzywanie imion zamiast nazwisk, i
tym samym uczynienie stosunkow miedzyludzkich mniej formalnymi.
Faktem jest, ze w Australii 99% ludzi mowi sobie po imieniu. Prawie wszyscy
przedstawiaja sie sobie z imienia i natychmiast po takiej prezentacji mozesz
swobodnie tego imienia uzywac. Jesli masz 23 lata, a 83-letnia prababka twego
kolegi przedstawila ci sie jako Hilda, to powinienes sie do niej tak zwracac.
Jesli obejmiesz stanowisko mlodszego pomocnika magazyniera w fabryce aut
Mitsubishi, i na korytarzu spotkasz dyrektora naczelnego, powszechnie znanego
jako Ricardo, to masz wrecz obowiazek radosnie wykrzknac "Hej Ricardo, jak ci
leci?". Jesli tego nie zrobisz, to Ricardo uzna to za gburowatosc, a nie za
wyraz szacunku.
Gdy czasami dzwonie do roznych urzedow, to staram sie zapamietac imie osoby,
ktora telefon odbiera (i przedstawia sie najczesciej z imienia i nazwiska), a
nastepnie tego imienia w rozmowie uzywac. To jest bardzo uprzejme, nawet jesli
jest to nasza pierwsza i ostatnia zarazem rozmowa. "Peter, czyli wedlug ciebie
bede musial czekac na odpowiedz az 2 tygodnie?".
Podczas wywiadow telewizyjnych osoby piastujace wysokie urzedy sa tytulowane
(premier, minister), ale one same do dziennikarzy zwracaja sie po imieniu.
W wiekszosci przypadkow, jesli cos w sklepie ogladasz, a wiec jest szansa, ze
siegniesz w koncu po portfel, to sprzedawca traktuje cie per "Sir". Jesli jednak
pojawisz sie w sklepie w rozciagnietej koszulce, z dziura na brzuchu i w
plastykowych klapkach, to moze cie zdegradowac do "mate'a", choc tez przeciez
wydajesz pieniadze. Prawie nigdy nie jestes w sklepie "mejtem", jesli masz na
sobie krawat, ale juz na stacji benzynowej niekoniecznie.
Kobiety "mejtuja" mniej.
Zjawisko zwracania sie do siebie per "mate", czyli towarzyszu, bracie,
kolego, druhu, jest bardzo powszechne, a korzeni "mateship'u" poszukuje sie w
czasach, gdy ludzie w Australii (farmerzy, geologowie, gornicy, budowniczowie
linii telegraficznych, wedrowni postrzygacze owiec i inni) zmagali sie na smierc
i zycie z surowa tutejsza przyroda i czesto ich byc albo nie byc zalezalo od
pomocy towarzyszy.
Z drugiej strony, drogi mlodszy pomocniku magazyniera, nie daj sie temu
wszystkiemu zwiesc. Jesli Ricardo uzna, ze powinien cie jutro z pracy
zwolnic, to nawet mu powieka nie drgnie. Tyle jest warte twoje pozorne z nim
kumpelstwo.
Australijczycy pochodzenia polskiego ochoczo przyjeli ten zwyczaj i zwracaja
sie do siebie przez TY. Nie mam nic przeciwko temu, choc w pewnych sytuacjach po
polsku nie brzmi to najzreczniej.
PS. nie wiem jak naprawde ma na imie dyrektor Mitsubishi.
PSS. wlasnie kiedy to pisalem, zadzwonila byla nauczycielka mojej corki i
przedstawila sie przez telefon jako Missis X, a nie jako na przyklad Pamela. O
ile sobie przypominam, z nauczycielami wlasnych dzieci nie jest sie na ty
automatycznie. Byc moze maja jakies resortowe instrukcje.
powrot do gory
|
Wiesz czego najbardziej sie boje w Australii? Ze nikt nie
bedzie umial wymowic mojego imienia i beda mnie z tego
powodu unikali...:)
Przemek |
Czy wiesz jak brzmi
imie Przemyslaw po australijsku?
To proste: Antoni !!
Moj syn tez ma na imie
Przemyslaw. Na poczatku przedstawial sie w szkolach tak, jak
wolamy na niego w domu, czyli Musio (od Przemusio). Bylo to latwe
do wymowienia, choc wciaz dla australijskiego otoczenia dziwne i
trudne do zapamietania. Oczywiscie kumple i nauczyciele w koncu
zapamietali i byl w szkole Musiem przez kilka lat.
Przechodzac do szkoly sredniej postanowil to jednak zmienic. Nie
mialem nic przeciwko temu, ale zapytalem o powod takiej decyzji.
Okazalo sie, ze nie ma zadnych zwiazanych z imieniem klopotow, ale
po zmianie ma byc po prostu latwiej.
W nowej szkole, jako "preferred
name" podal Anthony (po jednym z dziadkow). Teraz wszyscy tak
na niego wolaja, oprocz bardzo starych znajomych. W domu nadal
jest Musiem. A na oficjalnych dokumentach zawsze Przemyslawem.
|