Nie rozwazalem zadnego innego kraju poza Australia. Nie ciagnelo mnie na
stale ani do
Francji, ani do Szwecji, ani do Kanady ani nawet do Nowej Zelandii, a tylko do
Australii.
O Nowej Zelandii wiem niewiele. Wyglada jednak na to, ze pod wzgledem
spoleczno-politycznym, historycznym, kulturalnym, gospodarczym od Australii
rozni sie nieznacznie (moze tak jak Szwecja od Norwegii, albo Czechy od Slowacji
???).
Przypadek sprawil, ze w 1901 roku Nowa Zelendia nie weszla do federacji
jednoczacych sie wowczas kolonii brytyjskich w Australii. W wieloletnich
rozmowach przygotowawczych brali udzial, ale na konferencje zjednoczeniowa
delegacji nie przyslali, i tak to juz do dzis zostalo. O dziwo przyjechali
wszyscy inni, choc roznice (glownie ambicyjki) wystepowaly pomiedzy wszystkimi
stanami. Rownie dobrze moge sobie wyobrazic taka sytuacje, ze Nowa Zelandia
dzisiaj w federacji jest, a Australia Zachodnia lub Tasmania jest poza nia.
Oba kraje bardzo scisle wspolpracuja i sa sobie wzajemnie najblizsze.
Istnieja roznorodne wzajemne przywileje dla obywateli tych krajow, dotyczace
prawa do pracy, do stalego pobytu, do dotowanej oswiaty itd.
Pare lat temu te przywileje byly jeszcze wieksze. Praktycznie obywatel NZ
mogl sobie z rodzina przyjechac do OZ i nawet nie zmieniajac obywatelstwa
normalnie tu mieszkac, pracowac, ksztalcic dzieci, chorowac, pobierac panstwowe
renty itd - przez dziesiatki lat. Obecnie to sie troche porzadkuje (czytaj,
dostep jest bardziej sformalizowany). Np. znajomy Kiwi (obywatel NZ), ktory tu
przemieszkal ostatnich 40 lat swego zycia, postanowil robic doktorat. To
wreszcie zmusilo go do zmiany obywatelstwa na australijskie, gdyz inaczej
HECS przyslugiwalby mu, ale na mniej
korzystnych zasadach.
Od lutego 2001 obowiazuje nowa umowa, pomiedzy Australia a Nowa Zelandia,
dotyczaca swiadczen spolecznych dla Nowozelandczykow, ktorzy przeprowadzaja sie
do Oz (zmiany nie obejmuja tych osob, ktore juz wczesniej tu zamieszkiwaly).
Szczegoly pod adresem:
www.nz-oz.gov.au
Moj inny znajomy, Ozi, znalazl prace w NZ. Cos tam musial dodatkowo
zalatwiac, o ile pamietam, glownie jakies sprawy podatkowe, ale nie bylo zadnych
klopotow z uzyskaniem pozwolenia na prace w Kiwilandii.
Od niego wlasnie wiem, ze NZ to kraj niebywalej pieknosci. Z krain
Australijskich, tylko Tasmania i tylko troche go przypomina. Nigdy tam nie
bylem, ale ze zdjec i opowiadan kojarzy mi sie ze Skandynawia, a chyba
najbardziej z Islandia. Kraj bardzo dziewiczy i surowy, z wysokimi gorami,
wielkimi lasami, jeziorami, strumieniami i ... aktywnymi wulkanami. Trzesienia
ziemi nikogo tam nie dziwia, byle by nie byly zbyt mocne. Zima maja tam zime i
rzeczywiscie wielu Australijczykow, Japonczykow, Amerykanow i innych jezdzi tam
na narty
Gospodarczo NZ zalicza sie do krajow wysoko rozwinietych. Od wielu
lat, pamietam jednak, maja spore klopoty z bezrobociem. Jest to jedna z glownych
przyczyn, dla ktorych wiecej Kiwi przybywa do Australii (do pracy, pomieszkac na
pare lub paredziesiat lat) niz odwrotnie.
Druga przyczyna jest to, ze ciagnie ich do metropolii, gdyz jest to w sumie
maly kraj i w dodatku jeszcze bardziej izolowany od reszty swiata niz Australia.
Mysle ze maja troche kompleks prowincji.
Opocz bezrobocia, sporo tamtejszych problemow natury spolecznej zwiazanych
jest z ludnoscia rdzenna, czyli Maorysami. To bardzo dumny narod, a problemy
wynikaja z roznic kulturowych, adaptacji do obcej kultury itd (podobnie jak
Aborygeni w Australii, czy Indianie w Ameryce). Wielu Maorysow jest aktywnych
zawodowo i politycznie, co mogloby swiadczyc o tym, ze NZ moze troche lepiej
radzi sobie z tym problemem niz Australia.
W pare miesiecy po napisaniu i opublkowaniu powyzszego tekstu, jeden z
czytelnikow zwrocil moja uwage na polsko-jezyczna strone o Nowej Zelandii (a
wlasciwie o losach polskiej rodziny w tym kraju). Zajrzalem ... i pozostalem tam
przez kilka godzin. Bardzo zachecam do odwiedzin
www.angelfire.com/art/mds/nz/nz.html .
powrot
do gory