Mój kot zobaczył
Nagle kangura.
Co to za wielka
Ruda figura?
Mrau – nie widziałem
Takiego zwierza –
Ale go poznać
Bliżej zamierzam.
Kangur popatrzył
Na kota z góry
Figura… zwierza…
To jakieś bzdury!
Ten mały kotek
Pretensje rości
By być w czołówce
Znakomitości?
Dziobak pomyślał,
Schylając głowę –
Słuchając obu
Mowy surowej.
Ach, gdybym biegać
Mógł tak jak one!
Lecz dla mnie wszystko
Jest utrudnione.
A rybka złota
Zręczna i mała
Tych dziobakowych
Życzeń słuchała
Kangurzą siłę
I grację kocią
Miała przydzielić
Lecz rzekła – po co?
Zapadła cisza –
To wielka szkoda
Bo trzy życzenia
Można by podać
Może za tydzień
Może za kwartał
Powróci szansa
Tak wiele warta?