Patronat nad wystawą objął ambasador Australii w Polsce, j.e. Ian
Forsyth
Wernisaż sztuki aborygeńskiej „Czas Stworzenia” w warszawskiej Green
Gallery, przy Rynku Starego Miasta w Warszawie, 11 sierpnia, przyciągnął
prawie 200 osób, łącznie z reporterami TVP, prasy i radia. Wśród
wernisażowych gości byli m.in. Irena Santor, Zbigniew Korpolewski,
reżyser Krzysztof Nowak-Tyszowiecki, dr Alicja Kapuścińska,
przedstawiciele korpusu dyplomatycznego, kancelarii Sejmu i Senatu oraz
biznesmeni. Wszystkich zaproszono do degustacji australijskich win.
Patronat nad wystawą objął ambasador Australii w Polsce, j.e. Ian
Forsyth. Podczas przemówienia ambasador Forsyth podziękował pani Izabeli
Wojciechowskiej, właścicielce Green Gallery i Jolancie Wolskiej za
przedstawienie sztuki aborygenów w Polsce, a Commercial Union Polska i
OZON za wsparcie sponsoringowe. Ambasador mówił o tradycyjnym stylu
malowania kropkowego. Opowiedział jak w ciągu zaledwie ostatnich 35. lat
sztuka ta stała się popularna i dostępna dla miłośników malarstwa na
całym świecie. Zachęcał do odwiedzenia Australii, a zwłaszcza
Centralnej, skąd pochodzą wystawione obrazy.
Na początku lat 70. XX wieku, w sercu kontynentu Australii, nastąpiło
bezprecedensowe wydarzenie w dziejach światowej historii sztuki -
powstanie malarstwa kropkowego.Ten współczesny ruch artystyczny –
nazywany również malarstwem pustyni – tak naprawdę zaczął się już 40
tysięcy lat temu! Niebywały sukces malarstwa kropkowego w latach 80. i
90. spowodował, że sztuka aborygeńska przestała być prezentowana
wyłącznie w muzeach etnograficznych. Wystawy w Ameryce, Niemczech i
Francji zwróciły uwagę krytyków jako malarstwo głęboko osadzone w
tradycji, ale też wychodzące naprzeciw szeroko rozumianej nowoczesności.
16 prac prezentowanych na wystawie w Green Gallery jest przeglądem
najnowszej działalności artystycznej plemienia Warlpiri. Jego główną
osadą jest Yuendumu, oddalone o 300 km na północny-zachód od Alice
Springs w Australii Centralnej.
Warunki geograficzno-historyczne zadecydowały, że Warlpiri
wykształciły inny typ obrazowania. Ani nowe środki ekspresji, ani
materiały nie osłabiły jednak więzi z tradycją. Nadal przedstawia się
mityczne historie, związane z symbolami przodków. Sztuka ta łączy świat
natury z kulturą i odtwarza wyobrażenia człowieka żyjącego w harmonii z
przyrodą. Odbiorca ma rzadką okazję wglądu w prapoczątki ludzkiej
ekspresji.
JTW
|