Przegląd Australijski
Image Map

Strona
główna
Australia
z oddali
Świat Tubylców
Australijskich
Wędrówki
kulinarne
Piórem,
Pędzlem i...
„Panorama”
- miesięcznik
Ostatnia aktualizacja: 29.12.2012

Złoty Jubileusz „Tatr”

Przegląd Australijski, listopad 2008

Rok 2008 jest w Południowej Australii rokiem Złotego Jubileuszu Polskiego Zespołu Pieśni i Tańca „Tatry” w Adelajdzie. Obchodzimy go uroczyście nie tylko w naszym polonijnym środowisku.


„Tatry” – to zespół – który jest doskonale znany nie tylko australijskiej Polonii. Trwale zapisał się w pamięci Australijczyków, bo przez pięćdziesiąt lat z powodzeniem występowaliśmy na wielu australijskich festiwalach i międzynarodowych koncertach prezentując polską kulturę ludową – stroje i tańce narodowe. Taka okazja nadarzyła się po raz pierwszy 12 kwietnia 1958 roku na Festiwalu „Barossa Valley Vintage” (Barossa Valley – to dolina winem słynąca). A potem były inne okazje. Na przykład w roku 1962 uroczyście otworzyliśmy „International Concert” widowiskiem „Bal na szlacheckim dworze”. 18 par odtańczyło „Małą suitę polskich tańców”: poloneza, mazura i krakowiaka. Na „Balu Świętojańskim” tańczyliśmy poloneza, oberka, krakowiaka i polkę. W ciągu półwiecza braliśmy między innymi udział w Adelaide Festival of Arts, w Anzac Day Vigils, Christmas Pageant, Australia Day Parade, w Police Tatoo...

Zna nas Polonia Australijska, bo występowaliśmy na wszystkich ważnych festiwalach i koncertach polonijnych. Jesteśmy zawsze obecni na Festiwalach Pol-Art odbywających się co trzy lata, za każdym razem w innym australijskim stanie. W przyszłym roku taki Festiwal odbędzie się w Adelajdzie i „Tatry” – niewątpliwie – będą odgrywały na nim pierwszoplanową rolę.

Henryk Duszyński

Znają nas również Polacy – z naszego udziału w Festiwalu Zespołów Polonijnych w Rzeszowie w 2002 roku.

Przez te wszystkie lata zbieraliśmy podziękowania i nagrody – od rządu Południowej Australii, od gubernatora, wielkie brawa od widzów, którzy wypełniali sale koncertowe po brzegi. Bywało, że brakowało miejsc... Wiele osób działających w „Tatrach” uhonorowano Orderem Australijskim (OAM – Order of Australia Medal), który przyznawany jest na wniosek władz australijskich przez królową brytyjską Elżbietę II – za pracę społeczną.

W tym roku my, starzy i nowi członkowie tego zespołu, byliśmy gośćmi honorowymi w Parlamencie Południowej Australii. Przyjmował nas Michael Atkinson, który w rządzie Południowej Australii pełni ważne funkcje. Jest między innymi ministrem do spraw sprawiedliwości, wielokulturowości i weteranów. W uznaniu zasług przekazał Pawłowi Zającowi, który pełni obecnie funkcję administratora „Tatr”, srebrną tacę ufundowaną przez rząd Południowej Australii. W zamian minister Atkinson przyjął od nas laleczkę w stroju krakowskim. Joanna i Marek Trepowie – nauczyciele tańca – otrzymali od ministra Atkinsona pamiątkowe zdjęcie z występu „Tatr” podczas International Police Tatoo. Nasza młodzież – ubrana w stroje ludowe – odtańczyła taniec łowicki. Była to również okazja do zwiedzenia Parlamentu.

50-lecie uświetnił także Wielki Jubileuszowy Koncert „Tatr” w Elder Hall na the University od Adelaide. Brawom nie bylo końca...

* * *

Przez 50 lat „Tatry” cieszyły się wielkim powodzeniem i sławą jako wyśmienity zespół ze wspaniałym repertuarem tańców i śpiewów i wysokim poziomem ich wykonania. Komu więc powinniśmy wyrazić uznanie za to wielkie powodzenie?

W pierwszym rzędzie ś.p. Michałowi Mordwinowowi i ś.p. Zdzisławowi Samcewiczowi, którzy w 1958 r. założyli zespół pod nazwą Polska Grupa Taneczna w Adelaide. Właśnie inżynier Mordwinow zaznajomił nas z polskimi tańcami narodowymi! W 1965 r. zespół przybrał nazwę „Tatry” – Polski Zespół Folklorystyczny.

W 1968 r. ś.p. Władysław Rogowski O.A.M. został administratorem „Tatr”. Przez 13 lat jego energicznego kierownictwa nastąpił znaczny rozwój zespołu. Tę funkcję pełnili później z powodzeniem Tadeusz Mikucki, Wacław Jędrzejczak, Jerzy Gruszka O.A.M., Krzysztof Balcerak i niżej podpisany.

Kiedy w 1968 r. Michał Mordwinow ciężko zachorował, poprosił mnie, abym objął stanowisko instruktora tańców. Pracowałem przez trzydzieści lat i rozszerzyłem repertuar zespołu. Wprowadziłem wiele nowych polskich tańców regionalnych oraz scen tanecznych opartych na zwyczajach i historii Polski, jak np. scena z turoniem, scena ułańska, jarmark w Małopolsce, dożynki itp. Tak się szczęśliwie złożyło, że wprowadzając nowe tańce mogłem korzystać z pomocy dwóch bardzo uzdolnionych muzycznie panów: Tadeusza Mikuckiego i ś.p. Zygmunta Matusiewicz-Matuszewskiego. T. Mikucki, adelajdzki kompozytor, niemal od ręki potrafił napisać nową pieśń – słowa i nuty.

Tadeusz Mikucki przez dziesięć lat był kierownikiem i dyrygentem chóru „Łowiczanki”. I wtedy przede wszystkim napisał szereg wspaniałych pieśni dla chóru i solistów. Jego słynna pieśń „Kraj rodzinny matki mej” została przyjęta entuzjastycznie przez polskie społeczeństwo w Australii i w Polsce.

Matusiewicz-Matuszewski był dyrygentem orkiestry, która umiejętnie i hucznie przygrywała i zagrzewała członków „Tatr” w ich występach. Matusiewicz potrafił sprawnie rozpisać nuty na każdy instrument i chętnie ćwiczył z orkiestrą muzykę do nowych tańców lub pieśni.

Polski Zespół Folklorystyczny „Tatry” występował najpierw na akademiach i lokalnych festiwalach. Później awansował do koncertów w prestiżowym Adelaide Festival Theatre, gdzie zawsze odnosił wielkie sukcesy. Zespół występował z koncertami nie tylko w Adelajdzie, ale również we wszystkich stolicach i dużych miastach Australii. Już na początku lat 60. „Tatry” wyjeżdżały z koncertami do Barossa Valley, Whyalla, Port Augusta, Mount Gambier i Melbourne. W 1963 r. wyjechały do Launceston, Hobart, Melbourne i Canberry; w 1966 r. do Melbourne i Geelong z okazji obchodów Millenium Polski. W latach 1971 i 1977 odbyło się wielkie tournée koncertowe do Brisbane, Gold Coast, Newcastle, Sydney i Canberry.

W 1973 r. „Tatry” dały koncert w Perth. Powtórne tournée do Zachodniej Australii odbyło się w 1979 r. z koncertami w Kalgoorlie, Perth i Bunbury. W tym samym roku „Tatry” wystąpiły z koncertami w Hobart, Melbourne i Geelong. Wszystkie występy były przejęte entuzjastycznie przez publiczność polską i australijską.

W 1975 i 1980 r. „Tatry” wystawiły razem z klubami jeździeckimi Południowej Australii oryginalną imprezę pod nazwą „Wesele księcia Potockiego” opracowaną przez ś.p. Franciszka Figwera. To wielkie widowisko, w którym wystąpiło 400 osób w strojach polskich odbyło się na stadionie Wayville Showgrounds w Adelajdzie. „Tatry” brały także udział w innych plenerowych występach, zwłaszcza w każdym festiwalu „Dożynki” wystawianym w Adelajdzie od 1978 r.

Lata siedemdziesiąte były okresem największego rozkwitu „Tatr”, gdy wspólnie z Tadeuszem Mikuckim opracowaliśmy wiele nowych tańców i pieśni. „Tatry” – ze starszą grupą taneczną, z chórem „Łowiczanki”, z grupą dziecięcą „Małe Tatry” i z sekcją administracyjną – liczyły wtedy ponad 200 osób!

W latach 80. i 90. powstały nowe projekty tańców i urządzano dalsze wyjazdy koncertowe. Doszły wtedy regularne wyjazdy, co trzy lata, na polski festiwal „PolArt”, na przygotowanie którego trzeba było poświęcić czas i fundusze.

W ciągu 50 lat swojej działalności zespół „Tatry” wziął udział w setkach różnych imprez polonijnych. Warto wymienić niektóre z tych najbardziej znaczących, zwłaszcza festiwale „PolArt”, na których publiczność z poza Adelajdy mogła ocenić co potrafią „Tatry”. W pierwszym festiwalu „PolArt” w 1975 r. w Sydney „Tatry” zaskoczyły wszystkich swoimi tańcami gdy przedstawiły poloneza - mazura ułańskiego oraz taniec góralski-zbójnicki. „Zbójnickiego” opracowałem specjalnie na „PolArt”. Tadeusz Mikucki ułożył nowe pieśni. Zgrane kroki tancerzy, wspaniały głos chóru ”Łowiczanki” oraz rytmiczny puls orkiestry stworzyły cudowny obraz i dźwięk na scenie opery sydneyskiej. Publiczność na widowni obdarzyła wykonawców ogromną burzą oklasków.

Jeszcze raz miało miejsce podobne wspaniałe przyjęcie „Tatr” na występie w „PolArt” w Brisbane w 1988 r. W tym roku „Tatry” obchodziły swe 30 lecie i przyjechały na „PolArt” z bogatym programem i z nowymi tańcami, jak na przykład tańce żywieckie, nowosądeckie, kujawiak-oberek łowicki, tańce góralskie, polonez-mazur w nowym składzie oraz tańce huculskie. Publiczność przyjęła wszystkie te tańce z zachwytem i dużymi oklaskami.

Przez 50 lat istnienia „Tatr” chór był zawsze ważną częścią zespołu. Pierwszym dyrygentem i założycielem chóru „Łowiczanki” w latach 1968-1973 był Bolesław Koba. Tadeusz Mikucki już od początku zespołu pomagał M. Mordwinowowi w rozpisywaniu nut, a później został dyrygentem chóru. T. Mikucki podczas swej kadencji upiększył repertuar „Tatr” swymi pieśniami na chór i solistów. Chociaż zakończył prowadzenie chóru w 1982 r., to jednak dalej pomagał zespołowi w przygotowaniu muzyki do nowych tańców systematycznie przeze mnie wprowadzanych. Zenon Sobecki, zasłużony działacz społeczny i śpiewak solista „Tatr”, prowadził chór „Łowiczanki” w roku 1983 i 1984. W latach 1985 i 1986 kierowniczką chóru była Barbara Kłos. W roku 1987 prowadzenie chóru objęła Ewa Gruszka O.A.M. i czyni to do dziś z wielkim sukcesem.

Stworzenie wiejskiej kapeli także było ważne dla zespołu i tę inicjatywę zawdzięczamy Wacławowi Jędrzejczakowi. Kapelę ćwiczyła przez lata 1985-88 znakomita skrzypaczka Elżbieta Lipińska, a z kapeli powstała później następna orkiestra zespołu.

Zespół „Tatry” posiada bogaty zbiór strojów narodowych, które są starannie utrzymywane przez wiele osób, które pracują i pracowały w garderobie. Wśród nich Nancy Juchniewicz, Dora Rogowska, Zbigniew Szlązak, Danuta i Władysław Kielo, Mary i Michał Kołpak, Stanisława Duszyńska, Maria Ukleja i Danuta Powałko.

Wszystkie stroje były i nadal są utrzymywane z wielką pieczołowitością, bo zdobycie ich łączyło się z wielkimi trudnościami i kosztem. W latach 50. stroje krakowskie i góralskie uszyto w Adelajdzie, bo były trudności ze sprowadzeniem ich z kraju. W latach 60. udało się M. Mordwinowi kupić w Polsce stroje łowickie. Zespół z Poznania, który się likwidował, podarował nam stroje huculskie. W 1964 r. na „Adelaide Festival of Arts” uszyto w Adelajdzie 18 par strojów szlacheckich na wielki występ poloneza-mazura do muzyki Moniuszki z opery „Halka”. Lidia Chramcowa z Melbourne uszyła komplet strojów śląskich i sieradzkich. W 1972 r. proponowałem, by przygotować poloneza-mazura ułańskiego na tournée do Nowej Zelandii (które się nie odbyło) i holenderska firma krawiecka z Adelajdy uszyła mundury ułanów. Firma wzorowała się na egzemplarzu munduru ułańskiego z powstania listopadowego w 1830 r. uszytego przez polskiego krawca z katowickiego teatru. Gdy więc były już mundury, M. Mordwinow ułożył taniec polonez-mazur ułański. W 1973 r. W. Rogowski zakupił w Polsce stroje kurpiowskie, lubelskie, podlaskie i nowe góralskie, a zespół „Śląsk” przywiózł je do Adelajdy w 1974 r., kiedy to występował z koncertami w Australii. Następne duże zakupy strojów z kraju miały miejsce w 1985 r. dzięki pomocy Krzysztofa Kapusty i jego rodziców w Krakowie, za co zespół „Tatry” jest im bardzo wdzięczny. Otrzymaliśmy stroje nowosądeckie, rzeszowskie, opoczyńskie, łowickie i krakowskie. W ciągu następnych lat - żywieckie i kaszubskie.

Chciałbym tu podkreślić ważną pomoc w uczeniu tańców, której udzielili mi Marek i Joasia Trepa (Marek był głównym instruktorem od początku lat 80). Dzięki temu, że byli oni równocześnie tancerzami w zespole, mogli zaznajomić się ze wszystkimi tańcami, i... co najważniejsze, Marek i Joasia sprawnie nauczyli się układać nowe choreografie do wielu tańców w repertuarze zespołu.

Wystąpiłem z „Tatr” w 2001 r. i teraz dalszą pracę prowadzą generacje byłych tancerzy zespołu. Nauka tańców jest w rękach Marka i Joasi Trepów, chór prowadzi Ewa Gruszka, a administratorem zespołu jest Paweł Zając – wielki promotor polskiej kultury, który ściśle współpracuje z Komisją Wielokulturowości w Południowej Australii. Jego fotografia znalazła się na okładce wydawnictwa Governor's Multicultural Awards.

Nowy skład kierownictwa zespołu pracuje bardzo efektywnie i ma na swym koncie ogromne dalsze sukcesy.

50 lat istnienia i wzrostu zespołu „Tatry” jest zasługą wielu osób. Wszystkim tym osobom jesteśmy winni wdzięczność za ich wkład i pracę. Pracowali społecznie przez wiele lat czy to w administracji, czy w garderobie, jako instruktorzy tańców lub śpiewu, w orkiestrze, występując w zespole. Osiągnięcia zespołu są ich zasługą i za to oddaję im cześć, bo chcąc stworzyć dzieło takie jak „Tatry” i przedstawić piękne tańce polskie, potrzebni są chętni do pracy ludzie i ich dobra współpraca.


Henryk Duszyński O.A.M.

Były tancerz, instruktor, choreograf, kierownik artystyczny i administrator Zespołu „Tatry” w okresie 1961-2001

Zdjęcia archiwalne ze zbiorów autora


Poleć ten artykuł znajomemu | zobacz co słychać na forum
Copyright © Przegląd Australijski 2004-2011