Przegląd Australijski
Image Map

Strona
główna
Australia
z oddali
Świat Tubylców
Australijskich
Wędrówki
kulinarne
Piórem,
Pędzlem i...
„Panorama”
- miesięcznik
Ostatnia aktualizacja: 29.12.2012

Przyjaźń w Australii

Panorama w sieci, wrzesień 2005

To jest  w Australii niesamowite, że jest ona tak wielonarodowa! I każdy czuje się tutaj jak w domu.


Jedną z najważniejszych rzeczy, jaką należy zrobić po przyjeździe do Australii, jest rozpoczęcie budowania kręgu znajomych, czyli rozpoczęcie procesu włączania się w życie społeczeństwa, wchodzenie w różne nowe układy i role.

Wiadomo – im więcej ludzi się zna, tym większe poczucie przynależności do miejsca, tym mniejsza tęsknota za krajem, no i co tu ukrywać – za starymi znajomymi i rodziną. To zresztą nie jest tak, że się zapomina o starych przyjaźniach. Wręcz przeciwnie. Często kontakty stają się dużo cieplejsze niż były w ojczyźnie, a rodzinę informuje się na bieżąco i opowiada o tym, co się aktualnie robi, jaka pogoda panuje (chociaż i tak wszyscy się w tym doskonale orientują, bo oglądanie informacji o pogodzie na całym świecie nabiera wreszcie sensu), co się planuje zrobić na obiad i jaką książkę się właśnie czyta.

Muszę przyznać, że teraz, będąc w Australii, czyli kilkanaście tysięcy kilometrów od moich rodziców, mam z nimi częstszy kontakt niż wtedy, kiedy mieszkałam w odległości 600 metrów! Tanie karty telefoniczne umożliwiają wielogodzinne rozmowy za naprawdę nieduże pieniądze. A jakość rozmów jest doskonała! Można wręcz ulec złudzeniu, że rozmawia się z pokoju obok.

Ale odeszłam daleko od głównego tematu. Chciałam tylko wyjaśnić, że znajomi i rodzina, którzy pozostali w kraju wcale nie przestają być ważni, jest to jednak inny rodzaj ważności.

W każdym razie najlepiej jest możliwie jak najszybciej zacząć wchodzić w przyjacielskie relacje z innymi, wtedy człowiek przestaje się czuć tak bardzo malutki i samotny w tej ogromnej Australii. Zdaję sobie sprawę, że co innego napisać, czy powiedzieć, a co innego zrobić, nie jest to bowiem zadanie łatwe. Zwłaszcza, jeśli ktoś nie jest się zbyt śmiały lub nie czuje się pewnie z powodu problemów z językiem angielskim. Jednak na swoim przykładzie chcę pokazać, że jest to jednak możliwe!

Gdy przybyłam do Australii około 8 miesięcy temu nie znałam tutaj nikogo (oczywiście oprócz mojego męża, ale on przyleciał razem ze mną!). Teraz mam już całkiem spore grono nowych przyjaciół, jedni z nich są mi bliżsi, inni dalsi, czyli – jak to w życiu. Niesamowite jest to, że reprezentują oni kilka różnych narodów i są z prawie wszystkich kontynentów. Najwięcej jest oczywiście Europejczyków, wśród których największą grupę stanowią Polacy, ale są też Niemcy, Finowie, Włosi, Grecy, Hiszpanie, Węgrzy, Rosjanie i wielu innych. Poza tym mam przyjaciół z tak odległych miejsc jak Meksyk, Japonia, Chiny czy Sudan. Oczywiście w tej mieszance nie brakuje również rodowitych Ozi.

To jest właśnie w Australii niesamowite, że jest ona tak wielonarodowa! I każdy czuje się tutaj jak w domu.

Proces znajdowania nowych przyjaciół może przebiegać na różne sposoby. Poniżej przedstawiam kilka wybranych i przetestowanych na mnie samej strategii pozyskiwania przyjaciół:

  • Osobista koleżanka
    Można posiadać osobistą koleżankę, która zupełnie przez przypadek ma rodzinę w Australii dokładnie w tym samym mieście, do którego się wybieramy i nas tej rodzinie zarekomenduje – dzięki temu sposobowi można w krótkim czasie, a dokładnie w jedno popołudnie poznać całe mnóstwo ludzi (Gosiu – dzięki raz jeszcze!)
  • Pracujący partner
    Można posiadać pracującego męża lub pracującą żonę, którzy mają aktywnych towarzysko kolegów i koleżanki z pracy i sami również są przynajmniej w stopniu umiarkowanym aktywni – taki zestaw rokuje wspólnymi wypadami na piwo, czy hucznym obchodzeniem urodzin!
  • Nauka
    Można rozpocząć jakikolwiek kurs, czy regularne studia czy to na uczelni, szkole czy w jednym z mnóstwa istniejących tutaj centrów użyteczności publicznej (np. dzielnicowych Community Centre, Women's Health Centre etc.) – poznanie innych studentów jest w tym momencie prawie natychmiastowe, a oczywiście życia towarzyskiego studentów nie trzeba chyba nikomu zachwalać!
  • Znajomi z internetu
    Można poszukać znajomych poprzez stronę internetową www.australink.pl – ja w ten sposób poznałam kilka osób ze Stanem na czele!
  • Pogadać z nieznajomym
    Można zagadywać nieznajomych w autobusie lub sklepie – robi tak moja meksykańska koleżanka Bertha i twierdzi, że to najlepszy sposób poznania nowych osób, a z około setki przez nią zagadniętych, parę zostało naprawdę bliskimi przyjaciółmi! Ja tego sposobu nie próbowałam, bo jestem z natury mniej śmiała niż gorącokrwista Meksykanka ;-)
  • Koledzy z pracy
    Po szóste, można oczywiście pójść do pracy i tam poznać nowych ludzi. Jakoś mi się nie ułożyło, żeby to przetestować na sobie, ale nie żałuję, nie ma to jak wakacje przez cały rok!
  • Chwal się swoim pochodzeniem!
    Warto się przyznawać skąd się pochodzi, bo np. w recepcji u dentysty może się okazać, że recepcjonistka jest Polką! Tak było w moim przypadku, zapomniałam po co przyszłam do gabinetu, bo tak się zagadałam z rodaczką! Kolegujemy się do dzisiaj!

Poznanie kilku znajomych owocuje tym, że rozpoczyna się wzajemne zapraszanie do siebie, robienie barbecue, na którym z kolei poznajemy kolejne osoby. Na jednym z takich spotkań zupełnie nieoczekiwanie poznałam jedną z polskich aktorek, której raczej nie miałabym szansy poznać w Polsce!

Wchodzenie w nowe środowisko jest niesamowicie interesujące, ciekawe jest tworzenie się nowych grup odniesienia, nowych kręgów znajomych. Kiedy pomyślę, jak bardzo rozbudowały się moje tutejsze kontakty i kiedy widzę, dla jak wielu ludzi nie jestem już anonimowa i w ilu życiorysach pozostał po mnie ślad, to odczuwam radość. Może ktoś kiedyś popatrzy do książki telefonicznej Adelajdy z 2005 roku i kiedy zobaczy moje nazwisko uśmiechnie się do naszych wspólnych wspomnień?


Barbara Bachowska-Marcoll


Poleć ten artykuł znajomemu | zobacz co słychać na forum
Copyright © Przegląd Australijski 2004-2011