Przegląd Australijski
Image Map

Strona
główna
Australia
z oddali
Świat Tubylców
Australijskich
Wędrówki
kulinarne
Piórem,
Pędzlem i...
„Panorama”
- miesięcznik
Ostatnia aktualizacja: 29.12.2012

Pomóżmy studentce

Panorama w sieci, sierpień 2006

Polskimi emigrantami w Australii zainteresowała się p. Urszula Płatek z Głogowa, studentka Uniwersytetu Zielonogórskiego.


Pani Urszula postanowiła napisać pracę magisterską na temat „Profil emigranta polskiego w Australii”.

W związku z tym pani Urszula stworzyła ankietę i prosi o jej wypełnienie: http://www.mbp.glogow.pl/~piotrek/

– Wypełnienie tej ankiety nie zajmie dużo czasu – zapewnia Urszula Płatek – i myślę, że może być ciekawym doświadczeniem. Będzie ona nie tylko bardzo pomocna w napisaniu mojej pracy magisterskiej, ale z pewnością będzie źródłem bardzo cennych informacji o australijskiej Polonii. Będę bardzo wdzięczna za wszelkie uwagi na temat samej ankiety, która, zapewniam, jest anonimowa i będzie wykorzystana wyłącznie do celów naukowych. Proszę o szczere odpowiedzi. Czekam do końca września 2006 roku, bo planowany termin obrony przypada na czerwiec 2007 roku.

– Już na drugim roku studiów wiedziałam o czym będzie moja praca – pisze pani Urszula do Stana Guzińskiego na portalu www.australink.pl.

– Australia zawsze fascynowała mnie i mojego męża Piotra, więc naturalne było, że stała się tematem mojej pracy magisterskiej z socjologii. Ten temat wybrałam sobie sama i nawet specjalnie starałam się trafić do promotora, który daje pełną swobodę w wyborze tematu pracy. Piszę ją pod kierunkiem prof. Mirosława Chałubińskiego z Uniwersytetu Warszawskiego, który pracuje także z nami, przyszłymi socjologami, na Uniwersytecie Zielonogórskim. Idealnie wpasowałam się w swoje zainteresowania i mogę pisać pracę o tym, co mnie naprawdę fascynuje i interesuje.

Urszula Płatek

Pani Urszulo, jak to się stało, że zainteresowała się Pani właśnie Australią, australijską Polonią?

– Dziś już dokładnie tego nie pamiętam, ale pomysł badań Polaków mieszkających w Australii wpadł mi i mojemu mężowi do głowy cztery lata temu. I dziś ściśle go realizuję. Dwa lata temu, kiedy zbliżał się termin pisania pracy magisterskiej, zaczęłam szukać więcej materiałów na temat tego kraju, jeszcze bardziej się nim interesować. Razem z mężem wchodziliśmy na różne strony w internecie, między innymi na www.australink.pl. No i zaczęliśmy zastanawiać się, co zrobić, żeby ten fascynujący świat zobaczyć na własne oczy. A potem jeszcze pomyśleliśmy, czemu nie spróbować choćby paru lat życia w Australii? A jak się uda, to może tam zostać? Dziś już wiemy, że po studiach i po zdobyciu przez jedno z nas doświadczenia w zawodzie, będziemy starali się o wyjazd do Australii. Marzymy o tym oboje, to nasze wspólne plany. Ja na razie kończę studia, Piotrek już pracuje. Jest programistą. Dlatego zastanawiamy się nad wyjazdem na zasadach związanych z kwalifikacjami zawodowymi.

Czy podjęliście już jakiekolwiek starania?

– Nie, nie podejmujemy w tym kierunku jeszcze żadnych kroków, jest to niemożliwe z powodów finansowych. Chcemy najpierw popracować, zdobyć kwalifikacje i wtedy zobaczymy. Mój brat też chce się wybrać do Australii, ma tam koleżankę i chce u niej pracować. Ale on ma tysiąc pomysłów na minutę, więc nie wiem, co w końcu wymyśli. Ogólnie mogę powiedzieć, że jesteśmy otwarci na to, co nam życie przyniesie. Na razie mieszkamy w Zielonej Górze, ale rynek pracy jest tu mało atrakcyjny, dlatego chcemy przenieść się do większego miasta.

Ciekawa jestem, co o waszych planach i marzeniach mówią przyjaciele i znajomi?

– Jeszcze nie spotkaliśmy wśród znajomych nikogo, kto miałby podobne plany, czy marzenia związane z Australią. Ostatnio Polacy przeżywają szał Irlandii, Anglii i USA. Na nasz pomysł reagują różnie. Jedni pozytywnie, inni obojętnie albo wręcz negatywnie. Często słyszymy opinie w stylu: „czemu nie jedziecie do Irlandii czy Anglii i tam nie zarobicie sobie na...”. A my nie chcemy jechać do Irlandii i szukać jakiejkolwiek pracy, tylko chcemy w Polsce zacząć coś konkretnego robić ze swoim życiem, żeby to później móc przenieść na inny grunt. Naszym marzeniem jest własna firma, szukamy luki na rynku w różnych dziedzinach i może coś z tego wyjdzie?

A co się w tej chwili mówi w Polsce o Australii, jak się ten kraj postrzega?

– Nie słyszę wielu opinii na ten temat. A jeśli już... Australia jest dla nas w Polsce egzotycznym krajem, „do góry nogami”, na drugim końcu świata. Nie wiem, czy powszechne jest przekonanie, że łatwiej się tam żyje... Chyba nie.

A skąd się to czerpie wiadomości na ten temat?

– Głównie z filmów podróżniczych i popularnonaukowych. Rzadziej są to przewodniki, lepsze książki... Bo one są naprawdę drogie. Dostać mapę Australii, dobrą i po polsku, jest trudno, a może w ogóle to niemożliwe. Dostępne są mapy w języku niemieckim. Dlatego szukać trzeba wszystkiego w internecie, albo zapłacić niemałe pieniądze za Pascala. Jest też trochę ofert biur podróży związanych z Australią, ale ceny są zawrotne, a program turystyczny stereotypowy, zawsze taki sam. Myślę, że wielu Polaków odstrasza od podróży turystycznych cena biletu. Mnie i Piotrka z pewnością odstrasza.

Dziękuję.
Zamawiam Pani pracę magisterską na naszą stronę internetową. Mam nadzieję, że zgodzi się Pani na jej opublikowanie. Tak jak zgodził się już p. Jarosław Klopatowski z Uniwersytetu Jagiellońskiego, „Polonia w Australii – analiza socjologiczno-historyczna”.
Do zobaczenia w Adelaide.

Lidia Mikołajewska


Poleć ten artykuł znajomemu | zobacz co słychać na forum
Copyright © Przegląd Australijski 2004-2011