Przegląd Australijski
Image Map

Strona
główna
Australia
z oddali
Świat Tubylców
Australijskich
Wędrówki
kulinarne
Piórem,
Pędzlem i...
„Panorama”
- miesięcznik
Ostatnia aktualizacja: 29.12.2012

Fascynujące szkło

luty 2008

Wystawa w Australii przybliżyłaby moją twórczość jej mieszkańcom, a jednocześnie zaowocowałaby nowymi inspiracjami. Wierzę, że znajdą się osoby zainteresowane tym tematem...


Jan Siedlecki – absolwent Krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych na wydziale Form Przemysłowych, wybitny projektant w dziedzinie szkła artystycznego, wieloletni projektant szkła w Krośnieńskich Hutach Szkła Krosno SA, laureat licznych prestiżowych nagród i wyróżnień, uczestnik wielu wystaw krajowych i zagranicznych; twórca Internetowej Galerii Sztuki Pięknej, w której obok dzieł wykonanych w szkle możemy też podziwiać jego grafiki i rysunki w technikach takich jak: monotypia, linoryt, serigrafia, akwarela, rysunek tuszem.

Panie Janie – w Internecie możemy obejrzeć wspaniałą kolekcję Pana dzieł sztuki. To unikatowe prace artystyczne w szkle. Od jak dawna fascynuje Pana szkło jako materiał twórczy?

Paradise

Moment

Snake

Kyoto

Spirale

Vena

– Szkło fascynowało mnie od dawna. W miejscowości w której mieszkałem jako dziecko istniała huta szkła już w XVIII wieku. Przekazy ludzi których rodzice pracowali przy formowaniu szkła zaszczepiły w mojej wyobraźni ciekawość tym wyjątkowym tworzywem. Szkło jest fascynującym tworzywem i stykamy się z nim każdego dnia w mniej lub bardziej wyrafinowanych formach. Jestem z wykształcenia projektantem i od 35 lat zajmuję się projektowaniem szkła. Poznałem to tworzywo zarówno pod względem właściwości technologii oraz możliwości wolnego formowania masy szklanej. Formując szkło, które w formie płynnej ma gęstość miodu, staram się nadać mu zamierzony efekt jak najmniej ingerując w ten formowany materiał. Dużą przyjemność sprawia mi nadanie płynnej masie szklanej kształtu, który wcześniej widziałem oczyma wyobraźni jako idee wyobraźni do zrealizowania. Część prac po wykonaniu na gorąco poddaję prostej obróbce szlifowania, a niektóre z prac przeznaczam do zdobienia różnymi metodami: szlif, rytowanie, piaskowanie.

Tworzy Pan dzieła oryginalne i niepowtarzalne. Co proponuje Pan osobom pragnącym nabyć eksponat już niedostępny? Czy może inny z tej samej serii i w podobnym stylu?

– W projektowaniu szkła użytkowego dążymy do tego, by wyrób był powtarzalny, by spełniał oczekiwania użytkowników i by można go było produkować w doskonałej jakości i wydajności produkcyjnej. Realizując szkło unikatowe wykorzystuję pewne właściwości w procesie jego formowania, które pozwalają formowanej gorącej masie szklanej nadać kształt zbliżony do wstępnej koncepcji zanotowanej w szkicu lub rysunku. Współpracując z zespołem formującym ustalam na bieżąco, w jakich ramach ta forma ma się mieścić i spełnia ona założone przeze mnie aspekty. Ponieważ czas formowania wyrobu z gorącej masy szklanej jest bardzo krótki, wszystkie etapy prowadzące do formy ostatecznej, muszą być jasno i dokładnie określone i w tym czasie się zmieścić. Dlatego każda sztuka szkła unikatowego, pomimo tych samych założeń, jest trochę inna, ale w tym jest jej piękno. By ten proces formowania gorącej masy szklanej zrozumieć, potrzebne jest wieloletnie doświadczenie i znajomość tworzywa, z którym się pracuje. Podobnie jak malarz nie maluje dwóch takich samych obrazów, tak samo i ja, jako artysta tworzący w szkle, tworzę cykle prac, które są kolejnymi etapami coraz to nowych inspiracji. W tym widzę piękno i radość tworzenia każdej nowej sztuki szkła.

Ile lat trzeba zgłębiać tajniki wiedzy, aby – mając talent – tworzyć takie dzieła sztuki jakie Pan tworzy?

– Zawodowo zajmuję się szkłem w bardzo szerokim zakresie – artystycznym i technologicznym.

Mogę powiedzieć, że przez te 35 lat częściowo zrozumiałem to tworzywo, ale chcę dodać, że każdy nowy dzień pracy ze szkłem to sukces, gdy uda się zrealizować nowy pomysł lub ideę w szkle. Natomiast niepowodzenia uczą i mobilizują mnie do szukania innych możliwości realizacji moich koncepcji twórczych.

Zdecydował się Pan na pracę artysty, tworzącego unikatowe pojedyncze egzemplarze. Mógłby Pan uruchomić taśmową produkcję i zająć się wyłącznie robieniem projektów. Tylko, że wtedy byłby Pan przede wszystkim biznesmenem, a Pan jest przede wszystkim artystą. Czy tak?

– Projektując szkło i zajmując się wzornictwem przemysłowym stworzyłem tysiące projektów, które są produkowane przez firmy szklarskie. Praca w szkle unikatowym to wyzwanie, gdzie można najpełniej pokazać swoje możliwości indywidualnego niepowtarzalnego wyrażania siebie w szkle.

Pana prace były wystawiane na wielu wystawach, zdobywały nagrody na wielu konkursach. Które z nich ceni Pan sobie najbardziej?

– Zaszczytem dla mnie jest to, że moje prace w szkle znalazły uznanie w Watykanie. Zaprojektowany przeze mnie zestaw szkła został wręczony Ojcu Świętemu Janowi Pawłowi II podczas pielgrzymki w 1997 roku w Krośnie. Bardzo sobie cenię nabycie przez Glass Museum Corning New York w 1977 roku moich dwóch prac w szkle artystycznym. W 1988 otrzymałem I nagrodę za projekt szkła stołowego w Instytucie Wzornictwa Przemysłowego w Warszawie. W 1989 roku otrzymałem wyróżnienie na konkursie projektantów w Hiszpanii w Walencji za pracę „Oczy Szkła”. W konkursie projektantów w Hiszpanii (CEVIDER) w latach 1991 i 1993 dwukrotnie otrzymałem nagrodę główną (ex-aequo).

Planuje Pan wystawę swoich prac w Australii. Ten wywiad jest dla „Przeglądu Australijskiego”, którego czytelnicy na pewno będą się chcieli dowiedzieć wiele na temat Wystawy, aby móc ją obejrzeć. Przede wszystkim – kiedy i w jakim mieście będzie zorganizowana?

– Dużo podróżowałem. Z każdej podróży starałem się włączyć do swojej twórczości inspirację związaną z miejscem, w którym byłem. Tak było po powrocie ze Skandynawii, Japonii, Włoch, Francji, Niemiec i Wielkiej Brytanii. Wystawa w Australii przybliżyłaby moją twórczość jej mieszkańcom, a jednocześnie zaowocowałaby nowymi inspiracjami. Wierzę, że znajdą się osoby zainteresowane tym tematem i wystawa zostanie zrealizowana w najbliższym czasie. Z radością zaprezentuję swój dorobek artystyczny, jeżeli znajdą się organizatorzy tego przedsięwzięcia. Wystawa umożliwiłaby zaprezentowanie polskiej sztuki współczesnej, która będzie równocześnie promocją kultury polskiej w Australii.

Na jak długo zamierza Pan lecieć do Australii? Kto będzie organizatorem wystawy i czy rozmowy na ten temat są już zaawansowane?

– Podzieliłem się swoimi pragnieniami, a przyszłość pokaże, na ile uda się je zrealizować. Obecnie jestem na etapie przygotowywania wystawy w USA w Nowym Jorku w Skulski Art Gallery. Wystawa ma odbyć się w czerwcu tego roku. Jest to ogromne wyzwanie artystyczne i organizacyjne. Wracając do tematu wystawy w Australii, obiecuję gdy moje plany skonkretyzują się, to pozwolę sobie za pośrednictwem Przeglądu Australijskiego, który, mam nadzieję, obejmie patronat medialny nad tym przedsięwzięciem, powiadomić czytelników o szczegółach związanych z wystawą.

Pana plany i marzenia na przyszłość?

– Aktualnie z pomocą mojej żony Marii pracujemy nad jak najszerszą prezentacją mojej twórczości i wdzięczny jej jestem za ogromne zaangażowanie w tym temacie. Jako artysta nie jestem w stanie pracować twórczo i jednocześnie prowadzić wielu spraw organizacyjnych. Każda wystawa indywidualna lub udział w wystawie zbiorowej to bardzo pracochłonne przedsięwzięcie. Dzięki konsekwencji i pomysłowości mojej żony wiele spraw zostało pomyślnie sfinalizowanych. Ja jestem tylko artystą, ale musi być Ktoś, kto tę twórczość poniesie dalej – w świat.

Dziękuję za rozmowę i życzę Panu odniesienia sukcesów na wystawie w Nowym Jorku. Z przyjemnością zamieścimy sprawozdanie i zdjęcia z tej wystawy, a także poinformujemy czytelników o terminie i miejscu wystawy w Australii.

Wywiad przeprowadziła Jurata Bogna Serafińska


Poleć ten artykuł znajomemu | zobacz co słychać na forum
Copyright © Przegląd Australijski 2004-2011