AGENCI MIGRACYJNI
Jaka jest rola agenta migracyjnego?
Jakiego agenta migracyjnego uzywales?
Jestem w polowie drogi zalatwienia dokumentow na
wize emigracyjna do AU. Nie wiem czy dobrze zrobilem, ale
skorzystalem z pomocy Agenta, ktory pomaga mi przy ubieganiu sie o
ta wize. Mam pytanie do ciebie, co sadzisz o Agentach? Czy mozna im
ufac i czy sa oni rzetelni?
Agent migracyjny w Melbourne zyczy sobie 2000 A$ za
glowe. Dla piecio-osobowej rodziny jest to spory wydatek. Czy agent
musi przeprowadzac procedure dla kazdej osoby oddzielnie?
To wlasciwie kiedy warto uzywac agenta
migracyjnego?
|
Jaka jest rola agenta migracyjnego? |
Rola agenta migracyjnego
jest bezposredni kontakt z aplikantami i potencjalnymi aplikantami,
odpowiadanie na pytania indywidualne, pomoc w kompletowaniu dokumentacji, czy
ocenianie szans. Usluga nie jest darmowa, a za informacje trzeba placic.
Generalnie, nie mysle aby korzystanie z uslug agenta bylo zla inwestycja,
szczegolnie w przypadku osob:
-
zabieganych i nie znajdujacych przyjemnosci w przekopywaniu sie przez
skomplikowane, nie zawsze jasne i czytelne, przepisy
-
ktorych sprawa jest troche mniej typowa.
Agent musi byc zarejestrowany w Migration Institute of Australia, co ma zapewnic, ze reprezentuje on pewien standard profesjonalny i
moralny, okreslony przez ta organizacje. Aby zostac australijskim agentem
migracyjnym trzeba ukonczyc specjalny kurs.
Agent nie reprezentuje rzadu australijskiego i nie ma zadnego wplywu
na decyzje urzednikow. Zna jednak procedury, zmiany w przepisach i srodowisko.
Moze rowniez znac rozne furtki (tak jak je zna kazdy dobry ksiegowy czy prawnik). Agentowi
nie wolno dawac klientom jakichkolwiek obietnic, co do wyniku i
dlugotrwalosci procesu wizowego, ale na podstawie swojej wiedzy i doswiadczenia
bedzie w stanie wstepnie ocenic szanse aplikanta.
Nie ma obowiazku korzystania z
agenta. Potrzebujesz go, kiedy istnieje obawa, ze sam mozesz sobie nie
poradzic. Wiele osob powinno byc w stanie przez cala procedure przejsc
samodzielnie.
Z drugiej strony w sprawach migracyjnych jest
sporo przepisow, ktore bezustannie sie zmieniaja (jesli nie zasadniczo, to w
jakichs szczegolach). Wiele organizacji zawodowych, nie-rzadowych,
zaangazowanych jest w weryfikacje kwalifikacji. Te organizacje tez maja swoje
wymagania, kazda inne. Istnieje tu trybunal rozpatrujacy sprawy migracyjne,
powstaja wiec nowe precedensy, furtki sie otwieraja i zamykaja. Innymi slowy
jest to jednak dosc specjalistyczna dziedzina wiedzy.
Agenci migracyjni to czesto prawnicy lub
ludzie, ktorzy wczesniej pracowali w australijskich sluzbach imigracyjnych,
konsulatach, albo w innych organizacjach rzadowych.
Trzeba tez pamietac, ze skorzystanie z uslug
agenta migracyjnego niczego nie gwarantuje, a jedynie moze w jakims
stopniu zwiekszyc twoje szanse.
Pytanie
jednego z czytelnikow (rowniez zamieszczone w tym rozdziale)
sprowokowalo mnie do nawiazania kontaktu z kilkoma agentami migracyjnymi w
Adelajdzie. Wybralem ich z ksiazki telefonicznej. Natrafilem na roznych -
pewnych siebie (niemilych bufonow) oraz takich, ktorzy okazywali, ze im na
kliencie zalezy, brzmiacych wiarygodnie i sympatycznie.
Lokalizacja agentow nie ma zadnego znaczenia
dla sprawy. Agenci, z ktorymi rozmawialem, obsuguja ze swojego biura w Adelajdzie, klientow na calym swiecie, wlacznie z Polska i jej sasiadami.
Ceny tez podawali rozne - od 1900 A$ do 3500 A$ za calosciowe
poprowadzenie TYPOWEJ sprawy. Sprawa nietypowa, to oczywiscie dodatkowe koszta.
W sumie umowa klienta z agentem, jest podobna do umowy z np. kafelkarzem. Jedni
dyktuja ceny wyzsze, inni nizsze, jedni sa dobrymi fachowcami, a inni dopiero
zdali egzamin czeladniczy i nabieraja doswiadczenia, dla jednych najwazniejsza
jest etyka i klient, a innych bardziej moze interesowac przerob.
Mozna tez zasiegac u nich porad, platnych za
godzine. Na przyklad jeden z agentow podal:
-
200 A$ za godzine, jesli trzeba przygotowac jakies dokumenty
-
55 A$ za 30 minut rozmowy (czyli pytania i odpowiedzi lub
wspolna analiza sytuacji klienta)
Jak mnie poinformowano proces wyglada
nastepujaco:
-
wstepna ocena czy kandydat ma w ogole szanse na
uzyskanie wizy. Do tej oceny agent potrzebuje tylko CV, czyli zyciorysu
zawodowego kandydata (wiek, wyksztalcenie, zawod, doswiadczenie zawodowe,
pracodawcy itd).
Jesli uczciwy
agent nie widzi szans na zalatwienie sprawy, to nie przyjmie jej do
prowadzenia. Klient nie poniesie dalszych kosztow, ani nie bedzie mial proznych nadziei.
Jesli agent
pozytywnie ocenia szanse na uzyskanie wizy, to na tym etapie powinien okreslic
kwote jaka wezmie za prowadzenie sprawy do konca. Klient decyduje co
dalej.
-
ocena
kwalifikacji zawodowych -
mozna koordynacje sprawy zlecic
agentowi lub zalatwiac ja samodzielnie z wlasciwa organizacja zawodowa. Wedlug agentow jest to najwazniejszy punkt
calego procesu. Jeden z agentow powiedzial mi, ze w przypadku niektorych
zawodow jest to etap trudny do przebrniecia (wymienil inzynierow i senior
managers), ze wzgledu na sposob weryfikacji przyjety przez te organizacje
zawodowe. Wspomnial, ze istnieja waskie specjalizacje agentow, od takich lub
innych zawodow. Przykladowo, gdyby do mojego rozmowcy zwrocil sie
klient-inzynier i wstepna ocena bylaby pozytywna, to etap drugi zostalby
pod-zlecony innemu agentowi (z Canberry), ktory "robi w inzynierach".
Ten drugi agent jest podobno bardzo skuteczny, gdyz zanim skieruje sprawe do
Organizacji Inzynierow, sam drobiazgowo ocenia kandydata. Robi to za pomoca
specjalnego, przez siebie opracowanego, szczegolowego formularza, ktory
szczegolowo pokrywa wszystkie wymogi tej organizacji. Jesli aplikant przejdzie
przez ten test, to dopiero wtedy jego papiery wysylane sa do organizacji
inzynierow. Ten gosc z Canberry, jest podobno tak pewny swej skutecznosci, ze w
przypadku niepowodzenia zwraca polowe pieniedzy.
-
etap ostatni - wypelnianie podania o wize, skladanie
go i oczekiwanie na rezultaty. Agent nie moze dac gwarancji, gdyz rowniez na
tym etapie jest wiele czynnikow na ktore nie ma on wplywu - jako przyklad
podano tu rezultaty badan lekarskich.
Z powyzszego dosc dokladnie widac jaka jest
rola agentow, jaka wiedza dysponuja, jak sie specjalizuja (agent z ktorym
rozmawialem przyznal od razu, ze sam przez Organizacje Inzynierow by sie nie
pchal, ze wzgledu na specyficzne wymogi). Na marginesie dodam, ze ja przez ta
wlasnie organizacje przebrnalem sam, nie bedac swiadom ani zagrozen, ani
istnienia agentow. A moze byly to inne czasy, a moze ... .
powrot
do gory
|
Jakiego agenta migracyjnego uzywales? |
W sprawach wizowych nie korzystalem z posrednictwa zadnego agenta. Chyba nawet
nie wiedzialem, ze takowi istnieja.
Natomiast, gdy dowiedzialem sie, ze wiza zostala mi juz przyznana,
postanowilem skorzystac z uslug firmy w Warszawie, ktora oferowala szeroko
pojete posrednictwo pracy i badanie australijskiego rynku pracy. W nadziei na zalatwienie pracy
podalem im swoje CV, wypelnilem formularz i czekalem na rezultaty. Niestety, za
sume kilkuset dolarow amerykanskich otrzymalem informacje, ktora bardzo
zawiodla moje oczekiwania.
Dzis wiem, ze agenci nie mogli wiele wiecej dla mnie, w tym zakresie zrobic. Zalatwienie pracy na odleglosc, oprocz szczegolnych przypadkow,
np. rzadkich, poszukiwanych specjalnosci, jest bardzo trudne. Mam jednak do nich
pretensje o to, ze ich oferta sformulowana byla w sposob taki, ze po jej
przeczytaniu ja (przecietny klient) sadzilem, ze to
mozliwe.
Doradzalbym wiec jak najlepsze, samodzielne, zapoznanie sie z rynkiem pracy w
Australii, za posrednictwem internetu. Kto bedzie chcial dodatkowo podeprzec sie
agentem, powinien dokladnie ustalic co, i za ile dostanie, aby uniknac
rozczarowan.
Dobry i uczciwy agent moze byc pomocny, gdyz
zdobywa doswiadczenie zalatwiajac wiele roznych przypadkow.
powrot
do gory
|
Jestem w polowie drogi zalatwienia dokumentow na wize
emigracyjna do AU. Nie wiem czy dobrze zrobilem, ale
skorzystalem z pomocy Agenta, ktory pomaga mi przy ubieganiu
sie o ta wize. Mam pytanie do ciebie, co sadzisz o Agentach?
Czy mozna im ufac i czy sa oni rzetelni? |
Jestem przeciwny wszelkim generalizacjom. W przypadku agentow migracyjnych, jak
rowniez wszystkich innych zawodow, znajdziesz roznych - dobrych i srednich,
etycznych i innych.
Agentem moze zostac kazdy, kto zrobil odpowiedni kurs. Kurs kosztuje kilka
tysiecy dolarow i wymaga od uczestnikow pewnego wysilku, ale nie sa to jakies
wymagania wyjatkowe. Agentem moge zostac ja i bedziesz nim mogl zostac ty, jesli
tego zechcesz.
Agent musi reprezentowac stosowny poziom zawodowy, jak rowniez etyczny.
Zobowiazuje sie do tego akceptujac zawodowy Kodeks Postepowania.
Jesli jestes niezadowolony z obslugi, to masz prawo poskarzyc sie do
organizacji rejestrujacej agentow migracyjnych, a oni po zbadaniu sprawy moga np.
odebrac mu licencje.
Na stronie tej organizacji, Migration Agents Registration Authority (MARA)
- www.themara.com.au , znajdziesz:
-
Kodeks Postepowania agenta (Code of Conduct), ktory obowiazuje
agenta w jego stosunkach z klientami i okresla co i w jaki sposob powinien
robic (wlaczajac w to rozliczenia finansowe z klientami)
-
Dzial Zazalen (Complaints), ktory wyjasnia jak zlozyc do MARA
zazalenie na agenta, ktory dziala niezgodnie z Kodeksem Postepowania. Jest tam
rowniez gotowy formularz zazalenia. Jesli wolisz opisac sytuacje w
formie listu, a nie formularza, to mozna to zrobic, nalezy tylko podac
wszystkie info niezbedne do rozpatrzenia sprawy (wylicza je formularz).
Zazalenie mozna zlozyc rowniez po polsku !
O zaletach korzystania z agentow juz pisalem i
wlasciwie nie mam nic do dodania. Jesli agent jest skuteczny i uczciwy,
to jego usluga powinna byc warta zaplaconych pieniedzy, szczegolnie jesli final
sprawy jest pomyslny i klient dostaje wize.
powrot
do gory
|
Agent migracyjny w Melbourne zyczy sobie 2000 A$ za glowe.
Dla piecio-osobowej rodziny jest to spory wydatek. Czy agent
musi przeprowadzac procedure dla kazdej osoby oddzielnie? |
Rozmawialem na ten temat z agentem w Adelaide. Powiedzial mi, ze ilosc osob na podaniu nie wplywa na cene uslugi,
gdyz najwazniejszy jest aplikant glowny, a to ile ma dzieci nie ma
najmniejszego znaczenia dla prowadzenia sprawy. Wyglada wiec na to, ze albo w
twojej sprawie sa jakies szczegolne aspekty (zwiazane z rodzina, ktora z toba
przyjezdza), albo twoj agent oferuje swoim klientom nie najkorzystniejsze
warunki.
W Adelaide, cena za prowadzenie typowej sprawy, to okolo 2000 A$, choc sa
tacy, ktorzy zadaja 3500 A$. Nie przeprowadzalem kompleksowych badan na ten
temat, lecz wykonalem kilka telefonow z zapytaniami. Za kazdym razem nalezy sie
z agentem dokladnie umowic co do ceny za jego usluge. Ceny sa rynkowe, a nie
regulowane.
powrot
do gory
|
To wlasciwie kiedy warto uzywac agenta migracyjnego?
|
Jeszcze raz podkresle, ze sam agenta nie uzywalem.
Zaczalem jednak zwracac wieksza uwage na to, co mowia na temat agentow moi
tutejsi znajomi.
Slyszy sie rozne rzeczy.
Znajomy, sam imigrant, pomaga swojej siostrze w emigracji do Australii.
Wlasciwie to bardziej w ta pomoc zaangazowana jest jego zona, urodzona tutaj. W
sprawe wlozyli juz wszyscy wiele wysilku.
Polegajac na:
-
instrukcjach ustnych (telefonicznych) otrzymanych w stosownych australijskich instytucjach
-
broszurach i informacjach
zawartych na stronach internetowych, ktore rowniez ja polecam jako podstawowe
zrodla informacji ( www.immi.gov.au
)
dzialaja od ponad roku (albo dluzej) z bardzo niewielkimi efektami. Siostra
zalatwia dokumenty, placi, telefonuje do bratowej do Adelajdy, ze znow czegos
brakowalo, bratowa znow sie czegos dowiaduje, siostra podejmuje kolejny krok,
placi ... . Wszystko na darmo. Nie znam sytuacji w szczegolach, ale mniej
wiecej tak mi ja wlasnie opisano. Aha, nalezy podkreslic, ze bratowa jezykiem
angielskim wlada doskonale.
Niedawno postanowili skrzystac z uslug jednago z adelajdzkich agentow
migracyjnych. Usmiechy powrocily na ich twarze. Sa pewni, ze teraz sprawa posuwa
sie do przodu.
Odpowiadajac na pytanie:
nie korzystac
-
gdy wyliczyles, ze masz dosc punktow, albo w nadmiarze
-
gdy jestes zorganizowany i szczegolowy w sprawach papierowych
(zaznajomienie sie z wymogami + przygotowanie wlasnych dokumentow)
-
gdy "tylko probujesz", a jesli nie wyjdzie to strata niewielka
-
gdy twoje finanse sa bardzo napiete
rozwazyc skorzystanie
-
gdy chcesz sobie ulatwic zycie
-
gdy na zalatwieniu sprawy niezmiernie ci zalezy
-
gdy nie chcesz pominac zadnej okolicznosci wspomagajacej osiagniecie celu
-
gdy chcesz, aby sprawa zajal sie fachowiec
-
gdy masz duzo watpliwosc co do wymogow, kolejnosci zalatwiania
spraw, i do tego jak komponowac zestawy dokumentow
Nie wiem jak sam bym postapil, gdybym kilka lat temu wiedzial o istnieniu
takich uslug. Jak widac udalo mi sie i bez tego, ale wtedy gdy sprawa byla w
toku, zapewne poziom niepewnosci w mojej krwi byl dosc duzy.
Jedyna wada zwiazana z korzystaniem z uslug agenta, to dodatkowy
koszt.
W roznych miejscach na tej stronie pisze, ze emigracja to kosztowne
przedsiewziecie, i to nie tylko przed wyjazdem. Jaki procent tej sumy
kosztow stanowilby wydatek na agenta - piec, dziesiec, pietnascie? To kazdy musi
wyliczyc sobie sam, biorac pod uwage np. ilosc biletow samolotowych, ktore bedzie
musial wykupic (jeden czy piec, dla calej rodziny) i inne czynniki indywidualne.
Moim zdaniem problem nie lezy nawet w tym koszcie. Kandydat na Australijczyka
musi zaakceptowac wiele wydatkow zwiazanych z:
-
tlumaczeniami dziesiatek dokumentow i poswiadczaniem ich
-
uznawaniem kwalifikacji zawodowych
-
egzaminami jezykowymi
-
zlozeniem dokumentow migracyjnych
-
badaniami lekarskimi
-
przejazdami do Warszawy
-
stratami na wymuszonej wyprzedazy (lub rozdawnictwie) sprzetu domowego,
ktorego sie ze soba nie zabiera
-
wynajeciem kontenera dla przeslania reszty dobytku droga morska i jego
ubezpieczeniu
-
koniecznymi zakupami, ktorych by nie bylo gdyby nie podroz za trzy oceany
-
biletami lotniczymi
-
utrzymaniem na miejscu, do czasu znalezienia zrodla dochodu
i wiele innych kosztow, ktorych sie nie da uniknac.
Z tego widac, ze na koszta sie godzimy. W przypadku agenta migracyjnego glownym problemem
nie
jest wiec koszt, lecz chyba dotarcie do takiego, ktory jest skuteczny.
powrot
do gory
|