MORALNOSC * BEZPIECZENSTWO * AFERY
Hazard
Donosicielstwo spoleczne
Jak wyglada sprawa korupcji w Oz? Czy jest tak jak w
Polsce, a moze ta sprawa jest tam nie do pomyslenia?
Jakie jest bezpieczenstwo na ulicach?
Prosze o informacje na temat przestepczosci oraz
uczciwosci Australijczyków. Chcialbym zyc w przynajmniej w miare
uczciwym kraju - ten element jest dla mnie jednym z kryteriów wyboru
miejsca emigracji (i istotnym czynnikiem wyjazdu z Polski).
Czy z punktu widzenia Australijczyka problemy, z
ktorymi my w Polsce stykamy sie na codzien (afery korupcyjne,
bezrobocie, nepotyzm wladzy, dziura budzetowa itp.), nalezy uznac za
cos normalnego, czy tez nasz pesymizm jest uzasadniony?
Jaki wplyw na zycie mieszkancow Australii maja
ostatnio glosne pozary lasow? Przy czym nie chodzi o mieszkancow,
ktorym spalil sie dobytek, tylko o pozostalych. Czy na Twoje zycie w
Adelaide mialo to jakis wplyw?
W booklecie jest napisane iz
DIMIA moze uniewaznic wize imigracyjna. Czy tylko za powazne
przestepstwa czy tez i za blahostki typu mandat za zle parkowanie?
|
Hazard |
marzec 2005
Hazard jest w Australii
legalny i podlega scislym regulacjom. Zapewne nie we wszystkich mozliwych formach i miejscach
moze on wystepowac, ale hazardzisci znajda tu dla siebie duze
pole do popisu.
W duzych miastach sa
casina - ogromne, bogato wyposazone swiatynie gier losowych.
Na tych stronach pisano juz o nich i o ich gosciach. Wielu gosci
to stali bywalcy. Czesto sa to emeryci, plci obojga. Widywalem
kolejki stojace u wrot casina w Adelaide, w dzien powszedni, przed
porannym otwarciem lokalu. To nie byli zagraniczni turysci.
Niektore casina
mieszcza sie w starych monumentalnych budowlach - jak SkyCity, w
Adelaide -
www.skycityadelaide.com.au - ktore czesciowo
wykorzystuje pomieszczenia XIX wiecznego dworca kolejowego. Inne -
jak Crown w Melbourne -
www.crowncasino.com.au
-budowane sa od podstaw jako palace hazardu.
W casinach do wyboru
jest wiele roznych gier i tysiace stanowisk dla graczy: przy
kartach, ruletce, koniach wyscigowych (male plastykowe koniki
biegaja wokol wielkiego stolu), jakichs grach z wysoko
podrzucanymi przez krupiera zetonami (???) i setkach maszyn
zwanych POKIES. POKIE po polsku nazywa sie chyba Jednorękim Bandytą.
POKIES rozprzestrzenily
sie tez na miasta i przedmiescia. Mozna je spotkac w wielu pubach
i tzw. hotelach ("hotel" to australijska nazwa uzywana wymiennie
ze slowem "pub"). W tych przybytkach nie ma innych gier. Kroluja
POKIES. Mozna tam rowniez wypic, zjesc i zapalic (z tym paleniem
jest coraz trudniej i coraz
mniej miejsc na to zezwala). Dla POKIES wydzielone sa osobne pomieszczenia, do
ktorych nie wolno wchodzic nieletnim. Gornej granicy wieku nie ma,
o czym dobrze wiedza wiekowi gracze, ktorych tam niemalo.
Kto na tym zarabia?
Zarabiaja wlasciciele lokali i rzady stanowe (federalny chyba tez
cos z tego ma).
Kto traci? Podobno
tracimy wszyscy.
Hazard jest w Australii
latwo dostepny i jednoczesnie jest duzym problemem spolecznym.
Parlament stanowy Australii Poludniowej miota sie pomiedzy roznymi
modyfikacjami prawa dotyczacego POKIES. Ostatnio
dyskutuje sie o ograniczeniu, o kilka tysiecy, populacji maszyn
dostepnych w Adelaide. Hotelierzy placza, ze pojda z torbami i
groza, ze zmniejsza zatrudnienie, a to grozba dla rzadzacych
powazna.
Politycy i prasa tez
biora udzial w dyskusji. Jeden za znanych
poludniowo-australijskich parlamentarzystow nosi przydomek
No-Pokies MP (MP od Member of Parliament). Przydomek ten przez
lata tak do niego przylgnal, ze w tej chwili jest jakby czescia
jego nazwiska (inaczej o nim prasa nie pisze, nawet jesli artykul
nie ma nic wspolnego z grami losowymi).
Jednak zamiast zakazow
i likwidacji hazardu, rzad stara sie uswiadomic
spoleczenstwo, ukazujac mu zgubne skutki uczestniczenia w tym
procederze. Wyglada na to, ze rzad przybral taka postawe:
Prosze, jak chcesz, to mozesz grac w POKIES, bo to wolny
kraj, ale znasz ryzyko i robisz to na wlasna odpowiedzialnosc.
Rzadowe ostrzezenia dotarly
rowniez do mnie. W ramach akcji uswiadamiajacej otrzymalem
starannie wydana broszurke pt. "Pokies: zanim nacisiesz guzik,
poznaj fakty". Broszura ta dolaczona byla do gazety
codziennej.
Jakie to fakty?
Przytocze kilka z nich, wedlug broszurki:
-
Pokies to rodzaj
rozrywki. Czasem ludzie graja w pokies z niewlasciwych powodow,
wydajac wiecej pieniedzy, niz sa w stanie. Jesli sadzisz ze mozesz
wygrac w pokies, to zastanow sie nad tym jeszcze raz.
-
Pokies sa
zaprogramowane w ten sposob, ze maszyna zawsze wygra. Nie mozesz
temu przeciwdzialac w zaden sposob.
-
Pokies nie zostaly
zaprojektowane po to, aby dostarczyc ci dodatkowego dochodu. Jak
za kazda rozrywke, za gre w pokies tez trzeba zaplacic. Im wiecej
grasz, tym wiecej placisz.
-
Nie mozna
przewidziec efektu koncowego zadnej gry. Pokies sa zaprogramowane
tak, aby dzialaly losowo i nie ma roznicy jak dawno temu maszyna
cos komus wyplacila, co kto ostatnio na maszynie zagral, jak
wysoki byl ostatni zaklad i ile linii bylo w grze. Nie ma
znaczenia jak dlugo grasz, ani gry poprzednie, ani nastepne, ani
pora dnia.
-
Jakie sa szanse na
wygrana? Grajac w Black Rhinos, aby miec 50 % szans na uzyskanie 5
nosorozcow (rhinos), grajac jedna linie za kazdym razem, nalezy
wykonac 6,7 milionow przyciskow guzika, co kosztuje niemal 330
tysiecy A$.
-
Jesli wygrywasz, to
powinienes liczyc sie z tym, ze z czasem te wygrane nie pokryja
twoich wydatkow na pokies. Pokies sa zaprogramowane tak, aby
wyplacac mniej niz sie do nich wklada. Musisz przegrac. Tracac
pieniadze tym razem, wcale nie zwiekszasz szans na wygrana w
przyszlej grze.
Co jest robione w
celu zwalczenia hazardu i pomocy ofiarom hazardu?
-
Finansowana przez
rzad stanowy i "przemysl hazadrowy" (gambling industry) siec
konsultantow zapewnia darmowe, osobiste, poufne poradnictwo
-
Dodatkowe inicjatywy
to: kodeksy postepowania dotyczace reklamowania i odpowiedzialnego
uczestnictwa w hazardzie, ochrona rodzin hazardzistow,
prawodawstwo zmierzajace do zmniejszenia liczny maszyn o 20 %.
-
Czy jestes
hazardzista? Czy wydajesz na hazard wiecej niz mozesz? Czy w
rodzinie dochodzi do klotni na tle twojego hazardu? Czy grajac
starasz sie uciec od innych problemow?
Mozesz temu przeciwdzialac. Zostaw w domu swa karte bankowa, ustal sobie
limit pieniedzy do wydania i trzymaj sie go, nie staraj sie
odegrac przegranej, porozmawiaj z konsultantem.
Na ostatniej stronie
broszury, w kilku jezykach podany jest kontakt dla osob
potrzebujacych pomocy. Jest tam tez tekst po polsku, a brzmi on
nastepujaco:
Jezeli hazard jest problemem dla ciebie, lub dla kogos bliskiego,
zadzwon do telefonicznej Pomocy dla Hazardzistow - Gambling
Helpline 1800 060 757
oprac. Stan Guzinski
|
Donosicielstwo
spoleczne |
Kilka lat temu australijski rzad liberalny zaczal dyscyplinowac
i uszczelniac system zasilkow i pomocy socjalnej. Obecnie, co
jakis czas pojawiaja sie w prasie doniesienia o tym, jakie efekty
finansowe przynosi walka z cwaniactwem i z tymi, ktorzy wyludzaja
pieniadze od panstwa.
Nie tylko kryteria przyznawania zasilkow zostaly zaostrzone,
ale rowniez sposob weryfikacji zasilkobiorcow jest bardziej
"powszechny". Miedzy innymi, zacheca sie spoleczenstwo do
informowania odpowiednich urzedow o przypadkach naduzyc na tym
polu. Dziala, uruchomiona w tym celu, telefoniczna goraca linia.
Notatka prasowa z poczatku wrzesnia 2004 mowi, ze w roku
finansowym 07.2003 - 06.2004:
- zlozono 72 tysiace spolecznych doniesien na oszustow
wyludzajacych publiczny grosz
- po zbadaniu doniesien, urzad zidentyfikowal 12 941 osoby,
ktore otrzymywaly zasilki nie bedac do nich uprawnionymi
- osoby te wyludzily w sumie 38,7 milionow A$
- na skutek innych akcji, wykryto dalsze 156 milonow A$, ktore
byly wyplacane nieprawidlowo
Donosicielstwo spoleczne nie jest uwazane w Australii za
dwuznaczne moralnie. Zachecaja do niego np. firmy ubezpieczeniowe,
tlumaczac ze jesli mniej bedzie oszukanczych zgloszen o szkodach,
tym stawki ubezpieczeniowe beda mogly byc nizsze.
Gdy w roku 2003 wprowadzono w Adelaide letnie restrykcje w
uzywaniu wody m.in do podlewania domowych ogrodow, to w ulotkach i
na plakatach widniala wyrazna zacheta do tego, aby "zapuszczac
zurawia" przez plot i pilnowac nie tylko siebie, ale i sasiadow.
Czy donoszenie na bliznich jest powszechne? Na pewno nie, ale
podejscie do niego jest inne niz w Polsce. Tutaj, obywatel chce
wspomagac panstwo i jego urzedy w zwalczaniu niekorzystnych
zjawisk (np. nielegalnego zuzycia cennej wody do samolubnych
celow). Australia nigdy nie miala nieszczescia znalezc sie pod
rzadami opresyjnymi, czy to swoimi (rezim), czy obcymi (okupacja).
Stad chyba wynika tradycja spolecznego wspierania "swojego" rzadu,
centralnego czy dzielnicowego, rowniez za pomoca informacji
przekazywanych "goracą linią" w Polsce zwaną "kablem".
|
Jak wyglada sprawa korupcji w Oz?
Czy jest tak jak w Polsce, a moze ta sprawa jest tam nie do
pomyslenia? |
Korupcja na pewno nie jest w Australii zjawiskiem powszechnym.
Nie przypominam sobie zadnej wiekszej afery, nie slyszalem tez
zadnych historyjek na ten temat od znajomych. Nie ma tu zwyczajow
kopertowych, noszenia flaszek, ani nawet czekolad.
Korupcja nie jest chora i obnazona czescia zycia spolecznego,
ani politycznego w Australii, choc nie wykluczam, ze gdzies na
jego marginesach (albo w zakamarkach) moze istniec, albowiem
wynika z praw rynku i z ludzkiej natury.
powrot
do gory
|
Jakie jest bezpieczenstwo na ulicach?
oraz |
|
|
|
Prosze o informacje na temat przestepczosci oraz
uczciwosci Australijczyków. Chcialbym zyc w przynajmniej w miare uczciwym kraju
- ten element jest dla mnie jednym z kryteriów wyboru miejsca emigracji (i
istotnym czynnikiem wyjazdu z Polski). |
Australie zamieszkuja ludzie, wiec nie mozesz byc w 100% pewny swego
bezpieczenstwa. Generalnie jednak, w porownaniu z Polska i innymi krajami europejskimi, mozna powiedziec ze
jest tu bezpiecznie.
W Adalaide, miescie mniejszym niz Sydney i Melbourne,
czuje sie
bezpiecznie. Noca, idac po ulicy lub jadac autobusem, nie odczuwam
najmniejszego zagrozenia. W
Polsce bylo odwrotnie. Ale,
jak wspomnialem, wszystko moze sie zdarzyc, szczegolnie, jesli bedziesz spedzal
noce w dzielnicach rozrywkowych - do czego bynajmniej, ... nie zniechecam ;oP.
Oczywiscie, sa narkotyki, kradzieze, rabunki i morderstwa, ale nie jest to codziennosc do ktorej wszyscy przywykli,
i wobec ktorej sa bezradni. O przestepczosci,
aferach
gospodarczych i politycznych, pracy na czarno (dyscyplina podatkowa) itd, pisze
w roznych miejscach na tej stronie. Te zjawiska istnieja, na pewno jednak nie
mozna powiedziec, ze w Australii panuje jakis moralny upadek. Nie jest to plaga. Pod tym
wzgledem oceniam ja pozytywnie.
Tak jak to okresliles - jest to w miare uczciwy kraj, a z drugiej strony, wedlug moich wlasnych odczuc, jest to chyba
jeden z
najuczciwszych krajow.
Chce przez to powiedziec, ze do idealu wszystkim daleko, ale niektorzy
maja do niego znacznie blizej niz inni.
powrot
do gory
|
Czy z punktu widzenia
Australijczyka problemy, z ktorymi my w Polsce stykamy sie na codzien (afery
korupcyjne, bezrobocie, nepotyzm wladzy, dziura budzetowa itp.), nalezy uznac za
cos normalnego, czy tez nasz pesymizm jest uzasadniony?
|
Moznaby o tym ksiazki pisac, albo spedzac cale dnie i tygodnie na biezaco
sledzac podobne problemy w australijskich mediach. Nie robie tego, wiec moja
opinia bedzie skrotowa i uproszczona.
Wszystkie wymienione przez ciebie problemy istnieja rowniez w Australii, tak
jak i w kazdym innym panstwie. Tak sie dzieje, bo taka, a nie inna, jest ludzka
natura.
Roznica pomiedzy Polska, a Australia, polega tylko na stabilnosci, lub
dojrzalosci systemu spoleczno - politycznego. Polska wciaz sie jeszcze
burzliwie i wieloplaszczyznowo przebudowuje (i trwa to znacznie dluzej niz
oczekiwano), a australijski system jest taki sam od poczatkow istnienia tego
panstwa, a nawet byl taki wczesniej, za czasow kolonialnych.
Byc moze to jest powod, dla ktorego te wszystkie negatywne zjawiska sa
inaczej absorbowane przez spolecznosc. W Polsce jest sporo rozczarowania tym, ze
zmiany ostatnich 12 lat nie przyniosly powszechnej szczesliwosci, a w Australii
zadnych wielkich zmian nie bylo, nie bylo wiec wielkich spolecznych oczekiwn,
ani rozczarowan.
Prawde mowiac nie sledze roznego rodzaju afer, nie pasjonuje mnie to, szkoda
mi czasu na czytanie o tym, ale kilku ostatnich trudno bylo nie zauwazyc. Z
hukiem poupadaly wielkie i cieszace sie prestizem firmy australijskie: linie
lotnicze Ansett, grupa ubezpieczeniowa HIH, kompania telefoniczna OneTel, siec
domow towarowych Harris Scarfe i inni. Wszystko to stalo sie nagle, kosztem
tysiecy pracownikow, wierzycieli i udzialowcow, bo ci wlasnie potracili prace
lub kapital. Szefostwo zawsze jakos zdazylo powyplacac sobie sute, czasem
wielo-milionowe premie, na jakis czas przed krachem.
Pewien polityk (tak zwany niezalezny), ktory jednym swoim glosem zadecydowal
o tym, ktora partia zwyciezyla w ostatnich stanowych wyborach w Australii
Poludniowej (luty 2002) i rownoczesnie zapewnil sobie najwyzsze stanowisko w
parlamencie stanowym - jest obecnie w centrum afery finansowo - przekretowej.
Druga postacia tej afery jest znany i wczesniej juz karany oszust (gazeta uzywa
okreslenia "criminal"). Cos tam kiedys razem kombinowali, a potem sie poroznili
Na nepotyzm maja tu inne zgrabne slowo - network, a jedno z tutejszych
powiedzonek brzmi: "Nie wazne co umiesz, lecz kogo znasz". Byc moze praktyczne
zastosowanie tej uniwersalnej prawdy bylo przyczyna upadku wyzej wymienionych
firm - kliki, prywata i niekompetencja.
Instytucje panstwowe maja obowiazek podawac do powszechnej wiadomosci
ogloszenia o pracy. Ma to zapobiec nepotyzmowi. Efekt jest taki, ze i tak w
wielu przypadkach zwyciezca jest znany przed rozpoczeciem biegu, ale gwoli
zadoscuczynienia przepisom wydaje sie tysiace panstwowych dolarow na kampanie prasowe,
rekrutacje, a wielu naiwniakow traci czas, wysyla swoje dokumenty i ... ma
nadzieje.
Bezrobocie i budzet to tez stale tematy. Ostatnio wyczytalem o grozacej
dziurze, z powodu ogromnych, a nieprzewidzianych wydatkow, zwiazanych z
zaangazowaniem Australii w operacje militarne u boku USA, przeciwko
terroryzmowi.
Kryzys sluzby zdrowia, przejawiajacy sie w chronicznym braku tysiecy
pielegniarek i w lokowaniu pacjentow szpitali panstwowych w lozkch na korytarzu,
bo sale sa przepelnione (tak, tak, zdarzalo sie), polega na wieloletnim
niedofinansowaniu tej galezi - znowu krotka koldra budzetowa (i znowu powszechna
sluzba zdrowia).
I tak dalej i tak dalej - skad my to wszystko znamy? Deja vu.
Nie pisze tego z pozycji malkontenta. Jak wspomnialem powyzej, nawet sie tym
zbytnio nie przejmuje. Zadna strata - proznia zostaje natychmiast wypelniona -
Ansett nie lata, ale inne linie lotnicze przejely jego pasazerow.
Przedsiebiorczy polityk zostanie zmuszony do opuszczenia fotela w parlamencie -
mysle, ze juz kilku innych na ten fotel czeka i - jestem spokojny - beda mnie,
wyborce, godnie tam reprezentowac.
Ja tez kiedys idealizowalem Australie - a teraz wiem, ze taki ideal nie
istnieje. Podroze ksztalca!
powrot
do gory
|
Jaki wplyw na zycie mieszkancow Australii maja
ostatnio glosne pozary lasow? Przy czym nie chodzi o mieszkancow, ktorym spalil
sie dobytek, tylko o pozostalych. Czy na Twoje zycie w Adelaide mialo to jakis
wplyw?
|
Pozary lasow to zjawisko bardziej spoleczne, niz przyrodnicze. Wiekszosc pozarow
zostala wywolana przez frustratow, w wieku od lat bodajze dziewieciu, do
czterdziestu paru. W tym roku, pogoda w rejonie Sydney im sprzyjala - dlugotrwala
susza, temperatura powyzej 40 st.C i silne wiatry. Gdyby taka pogoda zapanowala
na przyklad na Tasmanii, to byc moze ona wlasnie stanelaby w ogniu.
Wszelkiego rodzaju polglowki i
nieudacznicy zaczely nasladowac tego, ktory pierwszy na ten pomysl wpadl, ... i
podpalac. Uczeni medrcy tlumaczyli to jako przejaw buntu nieprzystosowanych
jednostek, przeciwko ulozonemu spoleczenstwu, manifestacji potrzeby bycia
zauwazonym, zemsty za trudne dziecinstwo itd. Normalni obywatele widza w tym raczej zbrodnie,
polegajaca na swiadomym podlozeniu ognia i domagaja sie surowych kar. (W
nawiasie dodam, ze spoleczenstwo od dawna domaga sie surowszych kar dla
kryminalistow, ale sfery zwiazane z polityka i wymiarem sprawiedliwosci jakby na
razie nie braly tego pod uwage.)
W ludziach ofiar nie bylo, ale w
majatku i zwierzynie starty byly ogromne.
Ekipy ochotniczej strazy pozarnej z calego kraju, w tym rowniez z SA, podazyly
na pomoc i w rejonie pozarow spedzily po kilka tygodni. Przedstawiano to jako
wielka akcje solidarnosciowa, a powracajacy z ogniowego frontu przedefilowali w
glorii glowna ulica Adelaide. Niektorym z nich rzady stanowe i gminy przyznawaly
odznaczenia. (W nawiasie dodam, ze takie pokazowki tez sa potrzebne, bo jak
wykazuja badania socjologiczne, chlubiacy sie swoim tradycyjnym altruizmem i
bezinteresownoscia Australijczycy, sa coraz bardziej zamknieci na potrzeby
innych i ograniczaja sie do spraw swojego podworka i swojej ulicy.)
Slyszalem kiedys relacje osoby, ktora
w podobnej akcji solidarnosciowej ochotniczo brala udzial - bodajze wowczas
chodzilo o wichury i ulewy w Wiktorii. Najbardziej osobie tej utkwily w pamieci
wykwintne jadlo i komfortowe pokoje hotelowe (Hilton, czy cos w tym stylu), w
ktorych ratownicy zostali zakwaterowani. Wnioskuje z tego, ze dramatycznych
sytuacji przezyla ona niewiele.
W Adelaide lato 2001/2002 bylo
wyjatkowo piekne - prawie bez upalow. Obawiano sie, ze gdyby i tu one nadeszly,
to i tu znalezliby sie nasladowcy frustratow z NSW. Ludzie mieszkajacy w
okolicach pokrytych lasami Wzgorz Adelajdzkich, przygotowujac sie na ewentualne
pozary, zapewne wyczyscili rynny z lisci i galezi, oraz powycinali mogace
stanowic zagrozenie okoliczne drzewa i krzewy.
Ja mieszkam w pewnym oddaleniu od
wzgorz, wiec wlasciwie te sprawy mnie nie dotyczyly (ale rynny i tak
wyczyscilem).
Wracajac do pytania, mysle ze do tych,
ktorym jeszcze sie nic nie spalilo, dotarla smutna swiadomosc tego, ze to nie
zjawiska naturalne, lecz wspolobywatele stanowia najwieksze zagrozenie. Mnie sie
to kojarzy z terroryzmem.
A przyroda? Przyroda powinna sobie
poradzic. Australijskie rosliny przez setki tysiacleci przystosowaly sie do
pozarow, a niektore z nich podobno dopiero w takich warunkach maja szanse na
rozprzestrzenienie sie.
powrot
do gory
|
W booklecie jest napisane iz DIMIA
moze uniewaznic wize imigracyjna. Czy tylko za powazne przestepstwa czy tez i za
blahostki typu mandat za zle parkowanie? |
Za zle parkowanie placisz 25 A$ (w
Adelaide), wizy ci nie odbiora. Tu chodzi o przestepstwa, a nie o male
wykroczenia. Wiem bo sam placilem juz 3 mandaty.
Jak najbardziej popieram
taka polityke imigracyjna. Wcale nie
bylbym zadowolony, gdyby panstwo tolerowalo naplyw elementow przestepczych.
Przeciez wiele osob przybylo do Australii, aby miedzy innymi od bezprawia uciec.
|