POMOC DLA EMIGRANTOW
Czy Polonia Australijska w jakis sposob probuje udzielac
pomocy imigrantom z Polski? Nie chodzi mi o pomoc finansowa lecz np. w
poszukiwaniu pracy. Czy jest u Was rodakow jakis punkt zaczepienia, czy trzeba
liczyc na siebie?
Czy po przyjezdzie do Australii moglbym liczyc na
Pana pomoc? Chodzi mi glownie o pomoc w zaaklimatyzowaniu sie w nowej
rzeczywistosci i o pomoc w poszukiwaniu pracy (byle jakiej, byleby byla).
Dlaczego prosze o pomoc ? Chodzi oczywiscie o pieniadze. Nie jestem w stanie
utrzymac sie przez 2 lata w Australii bez podjecia pracy.
Przyjezdzajac do SA korzystales pewnie z tego
programu "on arrival accomodation". Jaki jest standard lokali do wynajecia w
ramach tego programu i ile to kosztuje. Ja sie z nimi kontaktowalem i podali, ze
ceny sie wahaja miedzy 90 - 190 A$ na tydzien, i zebym im podal lokalizacje, to
mi dokladniej podadza co tam maja i ile to kosztuje. Nie znam Adelaide
i nie wiem jaka dzielnice im podac. Czy moglbys mi doradzic jakie dzielnice sa
OK?
Chce skorzystac z programu „On Arrival
Accommodation”, oferowanego przez rzad Australii Poludniowej, i musze im podac
nazwy dzielnic. Nie znam zupelnie Adelaide i nie bardzo wiem co odpowiedziec -
prosze o sugestie.
|
Czy Polonia Australijska w jakis sposob probuje udzielac
pomocy imigrantom z Polski? Nie chodzi mi o pomoc finansowa lecz np. w
poszukiwaniu pracy. Czy jest u Was rodakow jakis punkt zaczepienia, czy trzeba
liczyc na siebie? |
Nie spotkalem sie z zadna zorganizowana forma
pomocy, ze strony Polonii, dla nowych imigrantow z Polski.
Poszczegolni ludzie
sa oczywiscie zyczliwi i na pewno znajdziesz w Australii nowych przyjaciol, ale nie mozesz liczyc
na to, ze organizacje polonijne trzymaja jakas pule miejsc pracy
zarezerwowanych dla przybyszow z Polski.
Tak jak napisales – bezpieczniej jest liczyc
na siebie, swoje kwalifikacje, swoje doswiadczenie zawodowe, swoje zapasy
finansowe oraz na swoj angielski.
Jesli komus z czytelnikow o takiej pomocy
wiadomo, to prosze o informacje, do zamieszczenia na tej stronie.
|
Czy po przyjezdzie do Australii moglbym liczyc na
Pana pomoc? Chodzi mi glownie o pomoc w zaaklimatyzowaniu sie w nowej
rzeczywistosci i o pomoc w poszukiwaniu pracy (byle jakiej, byleby byla).
Dlaczego prosze o pomoc ? Chodzi oczywiscie o pieniadze. Nie jestem w stanie
utrzymac sie przez 2 lata w Australii bez podjecia pracy.
|
Nie moge na siebie przyjac takiego zobowiazania.
Jak juz pisalem, potencjalny emigrant musi brac pod uwage element ryzyka,
ktory emigracji towarzyszy. Dobre przygotowanie sie do tego kroku polega nie
tylko na zebraniu maksymalnej ilosci informacji o kraju i roznorakich aspektach
zycia w nim (w czym mam nadzieje pomagam ci, prowadzac ta strone), ale rowniez
na zgromadzeniu odpowiedniej ilosci srodkow finansowych.
Mowiac prosto z
mostu, emigracja to kosztowna i ryzykowna eskapada. To inwestycja.
Kilka tysiecy dolarow (A$) musisz wydac zanim
postawisz stope na kontynencie australijskim. Rowniez jakies pieniadze musisz
ze soba na poczatek przywiezc.
Nikt gwarancji nie da, ale statystyki z ostatnich lat informuja, ze imigranci w
kategorii pracownikow wykwalifikowanych, w znakomitej wiekszosci pracuja juz po
pol roku od chwili przybycia do Australii. Dlaczego ty mialbys byc w
mniejszosci?
W materialach rzadowych natrafisz na
porade, aby przywiezc ze soba tyle pieniedzy, aby wystarczylo na utrzymanie
calej rodziny przez 2 lata. Ta porada jest oczywiscie najbezpieczniejsza,
ale ilu imigrantow na to stac?
Ile pieniedzy trzeba przywiezc?
Osobe samotna mozna w przyblizeniu traktowac tak jak
zagranicznego studenta Taka osoba, w Adelajdzie powinna byc w stanie skromnie
wyzyc za 200 A$ tygodniowo. Sydney, Melbourne i Brisbane sa drozsze.
Rodzina z dziecmi - w Adeli, 650 A$ tygodniowo, na bardzo skromne
utrzymanie.
Tyle na temat ryzyka i kosztow. Teraz o pomocy dla nowoprzybylych.
Po przyjezdzie na pewno warto zglosic sie do
Centrelink’u -
www.centrelink.gov.au , czyli organizacji koordynujacej rozne formy pomocy
rzadowej (federalnej) dla obywateli i rezydentow (bedziesz wlasnie rezydentem).
Nie jestem z tym na biezaco, ale:
-
jesli nie pomoga bezposrednio w
poszukiwaniu pracy, to powinni cie skierowac do odpowiedniej organizacji
-
zbadaj tam dokladnie mozliwosc uzyskania zasilku rodzinnego, na dzieci.
Jak sie dowiedzialem, pod tym wzgledem nowoprzybyli traktowani sa tak jak
obywatele, czyli wypelniaja te same formularze i podlegaja tym samym kryteriom.
Sa tez
strony internetowe poswiecone poszukiwaniu pracy.
W Australii Poludniowej istnieje program pomocy dla nowoprzybylych zwany
On arrival services. Zobacz
www.immigration.sa.gov.au , a tam All Fact Sheets, i dalej On
Arrival Services.
Jedna z bezplatnych uslug, w ramach tego programu, jest Migrant Employment
Consultancy Service (MECS). Tam wlasnie pracuja specjalisci w dziedzinie,
ktora ciebie interesuje - pomoc w poszukiwaniu pracy. Polega to na:
-
indywidualnych konsultacjach
-
udostepnianiu informacji na temat
rynku pracy i zycia w Australii,
-
kierowaniu klienta do innych
odpowiednich agencji i organizacji
-
udostepnieniu komputerow, internetu,
telefonu, faxu, gazet codziennych z calej Australii do dyspozycji, w celu
znalezienia pracy
-
kursow dla nowoprzybylych
powrot do gory
|
Przyjezdzajac do
SA korzystales pewnie z tego programu "on arrival accomodation". Jaki jest
standard lokali do wynajecia w ramach tego programu i ile to kosztuje. Ja sie z
nimi kontaktowalem i podali, ze ceny sie wahaja miedzy 90 - 190 A$ na tydzien, i
zebym im podal lokalizacje, to mi dokladniej podadza co tam maja i ile to
kosztuje. Nie znam Adelaide i nie wiem jaka dzielnice im podac. Czy moglbys mi
doradzic jakie dzielnice sa OK?
oraz |
|
|
|
Chce skorzystac z programu „On Arrival Accommodation”, oferowanego przez rzad
Australii Poludniowej, i musze im podac nazwy dzielnic. Nie znam zupelnie
Adelaide i nie bardzo wiem co odpowiedziec - prosze o sugestie.
|
Z programu "On arrival services" nie korzystalem. Jestem prawie pewien, ze
takowy wowczas nie istnial (jakas pomoc tego typu przyslugiwala wtedy imigrantom
w kategorii humanitarnej).
W sprawie czynszu, zwrociles sie do wlasciwego zrodla, wiec sadze, ze
odpowiedzieli ci prawde.
Cena ktora ci podano, nawet ta najwyzsza, jest cena przystepna. W jej sklad
wchodzi rowniez umeblowanie i wyposazenie domu. Po 3 miesiacach bedziesz musial
brac dom z rynku, a to wyjdzie drozej, tym bardziej ze beda to gole sciany. Domy
wynajmuje sie zazwyczaj nieumeblowane.
Nigdy w takim mieszkaniu nie bylem. Standard powinien byc w miare przyzwoity.
Spodziewam sie mieszkania wyposazonego w najpotrzebniejsze sprzety i gotowego do
zasiedlenia. Standard bedzie tez zapewne zalezal od ceny.
W sprawie dzielnicy
trudno doradzac, gdyz jak to zwykle bywa jest to zazwyczaj kompromis pomiedzy
tym co by sie naprawde chcialo, a kosztami.
Generalnie, polnoc i zachod tradycyjnie uchodza za dzielnice gorsze, w
znacznym stopniu przemyslowe. To wszystko sie zmienia, bo np. od kilku lat
najszybciej ceny domow rosna wlasnie na zachodzie, ale w pasie nadmorskim (z
widokiem) i wokolo city, natomiast na polnocnym wschodzie powstaly dzielnice,
ktore uchodza za dobre i zdobyly nawet jakies najwyzsze, miedzynarodowe nagrody
urbanistyczne. Na zachodzie znajduje sie jedna z bardziej eleganckich dzielnic -
Glenelg.
Wschod i poludnie, tradycyjnie uchodza za lepsze, bardziej mieszkalne.
W jakimkolwiek jednak kierunku bys nie poszedl, staraj sie wynajac dom jak
najblizej city, bo tam na poczatku bedziesz mial najwiecej spraw do zalatwienia.
Oczywiscie moze to miec wplyw na cene. O lokalizacji i jej wplywie na zycie
codzienne pisalem
tutaj
i w paru innych miejscach.
Dzielnic jest kilkaset. Mysle, ze jesli
podasz, ze chcesz mieszkac do 8 kilometrow od city, to
bedzie w miare blisko (autobusem 20-25 minut) i w miare spokojnie.
Jesli bedzie blizej miasta (do 8 km od
city) to kierunek nie jest
az tak wazny. Jesli dalej (wiecej niz 8 km), to dzielnice
polnocne beda relatywnie najgorsze (ale polnocno -
wschodnie lepsze).
Najlepiej popros o wybor trzech dzielnic z
cenami, wtedy bedzie mi latwiej cos doradzic.
Zajrzyj tez do mapy:
www.visit.adelaide.on.net/sensadel/maps/adelaidesubs.html
powrot do gory
|