„O kocie, kangurze i dziobaku, czyli... Wiersze nie tylko dla dzieci z kangurem w tle”

Odcinek 2

Gdy minął tydzień
Przyszły zwierzaki
Kot ruszał wąsem
Dla niepoznaki,

Bo bardzo nie chciał
By kangur dojrzał,
Że kot chce dostać.
Wszystko, co można.

Kangur był pierwszy,
Jako pan domu
I nie chciał wstrętów
Robić nikomu.

Śpieszył się trochę
Do swej Kangury
Z którą doczekał
Się właśnie córy.

Dziobak miał stale
Swe wątpliwości.
Lecz postanowił
Się już nie złościć –

Zachowam spokój
Jakem stekowiec –
I nie dam sobie
Chodzić po głowie –

Wszyscy czekali
Na rybkę złotą
I na spełnienie
Życzeń – z ochotą.

Kot chciał poduszkę
Puchową, z wzorkiem
Kangur – dla żony
Prezent przed wtorkiem

Rybki nie było –
Ach, jaka szkoda!
Przecież życzenia
Trzeba jej podać!

Postanowiły
Zwierzaki razem –
Afrontu tego
Nie puszczą płazem.


Wróć do artykułu