8 października 2006 roku to ważna data dla
Polonii australijskiej. W tym dniu obchodziliśmy bardzo uroczyście 150
rocznicę osadnictwa polskiego w Południowej Australii.
Premier Mike Rann i dr Andy Czechowicz
Gosia Skalban oraz Dariusz i Paulina Ross
Konsul Generalny Ryszard Sarkowicz oraz Bogumiła i Jerzy Więcław,
ambasador RP
Nabożeństwo odprawiło pięciu kapłanów
Ewa Gruszka i zespół Tatry
Premier Południowej Australii przyjął podarunek od adelajdzkiej
Polonii
Koncert na didgeridoo
Krzysztof Deja (po prawej) i jego czytelnicy
Spotkaliśmy się w samym sercu polskiego
osadnictwa w Australii, w Polish Hill River, osadzie leżącej w
przepięknej, pokrytej winoroślą Dolinie Clare (Clare Valley). Półtora
wieku temu osiedliła się tu grupa emigrantów ze Zbąszynia i Dąbrówki
Wielkopolskiej, z zaboru pruskiego.
Przypominam: pierwsi Polacy dotarli na
ziemię australijską już w roku 1839. Następnie 1844 roku do Południowej
Australii dotarło 31 Polaków z Dąbrówki Wielkopolskiej. Osiedlili się w
Dolinie Barossy (Barossa Valley). Ale największa grupa emigrantów ze
Zbąszynia i Dąbrówki Wielkopolskiej, 131 osób, przybyła na australijską
ziemię w 1856 roku. 150 lat temu.
* * *
Nasze październikowe spotkanie w Polish
Hill River było możliwe dzięki trudowi adelajdzkich społeczników, którzy
dzięki zbiórce pieniędzy i swojej pracy społecznej podnieśli z ruin
kościółek i szkołę wybudowane wkrótce po przybyciu naszych rodaków do
tej miejscowości. Dziś istnieje tu i rozkwita muzeum polonijne, w którym
zgromadzono dokumenty i fotografie oraz tradycyjne stroje i rzeczy
codziennego użytku sprzed półtora wieku. W Polish Hill River gromadzi
się obecnie pamiątki po wszystkich trzech polskich falach emigracyjnych,
także powojennej i tzw. solidarnościowej z lat osiemdziesiątych
ubiegłego wieku. W tej chwili eksponatów jest tak dużo, że myśli się o
rozbudowie muzeum.
Krótko mówiąc: gdyby nie działanie
wolontariuszy, skrzętnie zresztą opisywane na łamach polskiej prasy w
Adelaide (na szczęście!), to być może zapomnielibyśmy o naszej polskiej
kolebce, o której ksiądz Tadeusz Miksa mówił podczas mszy św. w 1974
roku:
„Jesteśmy na skrawku Polski, na własnym
kawałku ziemi, wokół kościoła wybudowanego ręką, ofiarą i potem polskich
emigrantów. Ten kościół był dumą i chlubą i wart jest więcej aniżeli
okazałe świątynie, bo powstał pracą utrudzonych rąk, zrodził się z
gorącego pragnienia posiadania. Liczy się wartość historyczna,
treściowa, a nie materialna”.
Polish Hill River - to nasz symbol.
Pozwala pamiętać o ówczesnych osiedleńcach, którzy 150 lat temu żyli w
niesamowicie ciężkich warunkach. A mimo wszystko przetrwali i po nich
zostały pamiątki. Dzięki niestrudzonej pracy adelajdzkich wolontariuszy
założone tu muzeum polonijne nie pozwoli zapomnieć i o nas, współczesnych
imigrantach na australijskiej ziemi.
Ci najpierwsi przybyli na pokładzie
żaglowca August 17 sierpnia 1856 roku. Następnie skierowali się na
północ... Przebyli 130 kilometrów. To musiała być mordęga po
sześciomiesięcznej podróży okrętem.
Osiedlali się w Hill River (dziś Polish
Hill River na pamiątkę osiadłych tu polskich emigrantów), w Seven Hills
i Penwortham i w wielu innych miejscowościach Australii Południowej.
* * *
To wydarzenie sprzed 150 lat świętujemy
przez cały 2006 rok. Czuwa nad tym specjalnie powołany komitet
organizacyjny obchodów pod kierownictwem dr. Andy Czechowicza.
Jest to rok osadnictwa polskiego, rok adelajdzkiej Polonii. Tym razem, w
Polish Hill River dr Czechowicz podsumował całoroczne obchody i
podziękował wszystkim jego organizatorom, członkom komitetu.
12 lutego. W tym dniu premier
Południowej Australii Mike Rann zaprosił do Adelaide Convention
Centre przedstawicieli Polonii na spotkanie przygotowane z tej okazji.
Bardzo wzruszającym momentem tej uroczystości była chwila, gdy
ambasador RP w Australii – pan Jerzy Więcław – wręczył premierowi
Mikowi Rannowi „Order Zasługi Rzeczypospolitej Polskiej” przyznany przez
prezydenta RP.
23 lipca, w Adelaide South-West
Community Centre przy Sturt Street spotkaliśmy się na wystawie dzieł
polskich artystów plastyków tworzących w Adelaide. Otwarcia wystawy
dokonała p. Nicola Downer, przewodnicząca Komitetu Doradczego ds.
Wielokulturowości w Australii. Pani Downer jest żoną ministra spraw
zagranicznych Australii, Alexandra Downera.
17 sierpnia. Na pamiątkę dobicia
okrętu do portu Glenelg – w Katedrze Adelajdzkiej pod wezwaniem St
Francis Xavier's odbyła się uroczysta msza św., którą odprawił
arcybiskup Adelaide Philip Wilson.
8 października spotkaliśmy się w
Polish Hill River na festynie, w którym uczestniczyli nie tylko
mieszkańcy Adelaide, przyjechały autokary pełne gości z całej niemal
Australii. W sumie ponad 500 osób. Magnesem przyciągającym byli...
polscy parlamentarzyści z Bogdanem Borusewiczem, Marszałkiem
Senatu RP, na czele. Niestety, parlamentarzyści nie dotarli do Polish
Hill River. W ogóle nie przylecieli do Australii! Zaproszeń było pod
dostatkiem: od Przewodniczącego Senatu Australii oraz Przewodniczącego
Izby Reprezentantów do złożenia przez delegację Sejmu i Senatu RP
oficjalnej wizyty w Australii, od Rady Naczelnej Polonii Australijskiej
i Nowozelandzkiej, Federacji Organizacji Polskich w Południowej
Australii wraz z Komitetem Organizacyjnym 150. Polskiego Osadnictwa w
Południowej Australii oraz od Komitetu Polish Hill River Church Museum.
Nasi polscy goście byli zapowiadani we
wszystkich polskich mediach w Australii i... naprawdę oczekiwani! Wiele
osób, które pragnęło ich spotkać, gdy dowiedziało się o odwołaniu
wizyty, z przyjazdu do Polish Hill River w ogóle zrezygnowało!
Być może dlatego właśnie
odczytane podczas uroczystości przez ambasadora RP Jerzego Więcława
przesłanie pana marszałka, było przyjęte przez obecnych bez entuzjazmu.
Zawiodły się również członkinie Kół Polek w całej Australii.
Planowano bowiem, że marszałek Borusewicz udekoruje je odznaczeniami
państwowymi przyznanymi przez Prezydenta RP za pracę społeczną.
Mszę św. odprawił Rektor
Polskiej Misji Katolickiej w Australii i Nowej Zelandii, ks. Wiesław
Słowik. Uczestniczyło w niej
jeszcze pięciu księży: Leon Czechowicz, Bill Modystack, Jack
Otto, Marian Szablewski, Edmund Budziłowicz.
Oficjalną część spotkania
prowadziła Gosia Skalban, wiceprezes Federacji Organizacji
Polskich w Południowej Australii. I to ona powitała gości, którzy nas
nie zawiedli:
Mike Rann z małżonką Sashą -
premier Południowej Australii; Jerzy Więcław z małżonką Bogumiłą
– ambasador RP w Australii; Ryszard Sarkowicz - konsul generalny
RP; Dariusz Ross z małżonką Pauline - konsul honorowy w Adelaide;
Michael Pengilly - reprezentant Iana
Evansa, lidera opozycji; Patricia Jacka – burmistrz miasta
Clare. Obecni byli także przedstawiciele rządu Południowej Australii do
spraw wielokulturowości i spraw etnicznych: Hieu van Le z
małżonką Lan, Simon Forrest z małżonką Maureen... Pani Miriam
Cocking oficjalnie reprezentowała
na naszej uroczystości społeczność filipińską. Waldemar Wnuk
w imieniu
Rady Polonii Australijskiej i
Nowozelandzkiej gratulował Polonii adelajdzkiej osiągnięć przy odbudowie
kościółka, szkółki i założenia muzeum w Polish Hill River.
Premier Południowej Australii Mike
Rann – jak zwykle – wlał sporo miodu w nasze serca podkreślając w
wystąpieniu swoje osobiste, rodzinne niemal kontakty z Polakami. Mówił więc o
tym, że jego rodzice spotkali polskich żołnierzy w Anglii (premier
pochodzi z Londynu) podczas II wojny światowej. Matka Mike Ranna
pracowała w fabryce części samolotowych dla „Spitfire”. Co ósmy pilot
tych samolotów był Polakiem. Ojciec premiera zawsze darzył „dzielnych
Polaków” (tak o nas mówił) szczególnym uczuciem, które wpajał synowi.
Walczył pod dowództwem generała Montgomery’ego u boku Polaków.
Tak samo, gdy brał udział w walkach pod Monte Casino.
Przy takich okazjach premier zawsze ciepło
wspomina Papieża-Polaka – Jego nauki i działalność. Podkreśla zasługi
Solidarności i Lecha Wałęsy, który był jego i naszym gościem na
Dożynkach w listopadzie 2003 roku.
Mike Rann wskazał na baretkę Orderu Zasługi Rzeczypospolitej
Polskiej, którą otrzymał z rąk ambasadora 12 lutego i zapewnił, że jest
dumny z wysokiego polskiego odznaczenia. Dodał również – jestem
przekonana, że słowa dotrzyma – że podwoi każdego dolara, którego polska
społeczność zbierze na rozbudowę i utrzymanie muzeum! Pod koniec
uroczystości otrzymał na pamiątkę grafikę z kościółkiem w Polish Hill
River.
Wysłuchaliśmy też, szkoda że tak krótko, gry lokalnego aborygena na
didgeridoo.
A potem był taniec w wykonaniu zespołu folklorystycznego Tatry.
8 października w Polish Hill River spotkali się znajomi i
przyjaciele, którzy – bywało – nie widzieli się od lat... Na zakończenie
zasiedli razem do stołu, by zjeść wspólny obiad.
Z nadarzającej się okazji korzystali
także nasi twórcy, którzy prezentowali wydane przez siebie pamiętniki,
poezję, prozę... Krzysztof Deja oraz Teresa i Bronek
Wilkansowie. Z tej okazji przygotowano także koszulki z nadrukiem,
które sprzedawali wszystkim chętnym Jagoda i Jerzy Syrkowie.
Zgromadzone w ten sposób pieniądze zasiliły konto muzeum polonijnego.
Znamienitym gościom p. Dariusz Ross serwował swoje wina. Jest on
znanym w Australii ich producentem. Smakowali je i królowa brytyjska
Elżbieta II i Lech Wałęsa.
Wszystko to, o czym tu piszę i jeszcze więcej, będziemy mogli zobaczyć w reportażu Tadeusza Matkowskiego
24 października. To wydarzenie,
poprzez TV Polonia, będzie oglądał cały świat.
Lista pań z Kół Polek, którym Prezydent RP nadał odznaczenia za pracę
społeczną
- Adelaide: Krystyna Łużna, Irena Małecka, Barbara
Niemiec-Warcok, Alicja Michalska, Irena Szumlińska, Tessa Waksmundzka
- Canberra: Ludmila Zawartko, Anna Ziółkowska
- Sydney: Ryszarda Bardaczewska
- Melbourne: Regina Michnicka, Eugenia Choińska
- Geelong: Alfreda Tudroszen, Cecylia Lyzwa
- Perth: Irena Makowiecka, Maria Gerus
- Hobart: Irena Kowaluk,
- A ponadto: Stella Sienczewska, Anna Sowter, Leon Kolecki, Jerzy
Maciejak, Eugeniusz Pędziński i Jan Suchowiecki.
Posłanie Bogdana Borusewicza, Marszałka Senatu RP, odczytane przez
Jerzego Więcława, Ambasadora RP w Australii, podczas uroczystości w
Polish Hill River:
Szanowni Państwo!
Drodzy Rodacy!
Obecna sytuacja w polityczna w Polsce sprawia, iż moim obowiązkiem,
jako Marszałka Senatu Rzeczypospolitej Polskiej, podobnie jak
pozostałych posłów i senatorów, jest pozostanie w Kraju. To głębokie
przekonanie legło u podstaw decyzji o odłożeniu wizyty delegacji Sejmu i
Senatu na gościnnej ziemi australijskiej.
Podjęcie tej decyzji nie było łatwe, zważywszy na zaawansowanie
przygotowań do wizyt, ogromny wkład pracy wszystkich zaangażowanych w
jej organizację oraz oczekiwane przeze mnie od dawna spotkanie z
Państwem.
Korzystam zatem z okazji, by tą drogą przekazać Państwu wyrazy mojej
głębokiej wdzięczności. Liczę także na zrozumienie z Państwa strony
powodów tej decyzji.
Zapewniam, chociaż z oddali będziemy dzielić Waszą dumę i radość,
która z pewnością towarzyszyć będzie obchodom jubileuszowym z okazji
150-lecia osadnictwa polskiego w Polish Hill River. Wszak dziedzictwo
Polonii australijskiej, jej wkład w rozwój kulturalny, gospodarczy i
społeczny tego wielokulturowego państwa jest trudny do przecenienia.
Lidia Mikołajewska
|