Przegląd Australijski
Image Map

Strona
główna
Australia
z oddali
Świat Tubylców
Australijskich
Wędrówki
kulinarne
Piórem,
Pędzlem i...
„Panorama”
- miesięcznik
Ostatnia aktualizacja: 29.12.2012

Eliza (7)

Przegląd Australijski, lipiec 2007

Drukujemy opowiadanie Oli Szyr z Canberry zatytułowane „Eliza”. To imię dziewczyny, która wspomina Oli swoje perypetie w pierwszych dniach, tygodniach i latach pobytu w Australii. Ponad dwadzieścia lat temu do Australii przybyła wielka rzesza Polaków, tzw. solidarnościowa emigracja. Oto odcinek siódmy.

Powrót do odcinka pierwszego

Powrót do odcinka drugiego

Powrót do odcinka trzeciego

Powrót do odcinka czwartego

Powrót do odcinka piątego

Powrót do odcinka szóstego


Podarunek

Znów odwiedziłam panią Marię. Jest już po piędziesiątce. To miła, ładna, inteligentna kobieta. Najwięsze wrażenie na mnie robią jej duże szare oczy. Emigrantka taka sama jak ja, z lat osiemdziesiątych.

Lubię z nią rozmawiać, bo jest o czym: o książkach przeczytanych i tych nie przeczytanych, o wierszach, o ludziach których spotkała w swoim życiu, o gotowaniu.

Wczoraj na przykład zrobiłyśmy sobie pyszne placuszki z jabłkiem. Takie jak w Polsce.

Drożdżowe, smażone na głębokim oleju. Palce lizać! A barszczyk? Jak marzenie! Czerwoniutki, pełen jarzyn.

Żal mi jej ogromnie, bo straciła źle ulokowane pieniądze i stąd obecne kłopoty finansowe. Godzinami więc można gadać o niepewnym ludzkim losie, o życiu na emigracji.

Mimo wszystko Maria nie żałuje decyzji o wyjeździe z Polski. Bo w Australii – jej zdaniem – łatwiej się żyje, spokojniej. A kłopoty? A gdzież ich nie ma! - pyta. - Problemy są wszędzie. A tu... Dach nad głową, renta, która starcza na bieżące potrzeby. Dlatego Maria stara się cieszyć każdym dniem.

Jednak strata pieniędzy nieco ją przybiła. Pod wpływem melancholii napisała wiersz, który podarowała nam wszystkim – emigrantom.

Daję Ci…

Daję Ci zapach jesieni
I na drzewach kolorowe liście
I blask słońca co się czerwieni
Na tafli jeziora srebrzyście.

Daję Ci klekot bociana
Przed jego jesiennym odlotem,
I stertę suchego siana
Tam, za stodołą za płotem.

I płotek Ci daję z krzakami
I strugę i mostek za strugą
I wiatr też co trzęsie drzewami
Z jesienną chłodną szarugą.

I niebo burzliwe Ci daję
I chmurki pierzaste, pękate
I owce pasące się w dali,
Kuleczki mięciutkie, puchate.

Daję Ci podmuch wietrzyku
Co igra w gałązkach kaliny
I pluskot wody w cebrzyku
Co ze zródła niosą dziewczyny.

Krakanie stu wron Ci daję
I poszum starego smreka
I smutny krzyż na rozstaju
I czas co tak szybko ucieka…

I kwiatów Ci daję tysiące
I zapach co od nich aż tryska
I kępy sitowia co rosną na łące
I dymy z pastuszków ogniska.

I niebo Ci daję blękitne
I chmurki płynące na niebie
I miłość Ci moją też daję
I duszę mą młodą - i siebie!

Dziękuję Pani Mario.


Ola Szyr

Fot: Ola Szyr


Poleć ten artykuł znajomemu | zobacz co słychać na forum
Copyright © Przegląd Australijski 2004-2011